Daniił Miedwiediew w Szanghaju czuje się znakomicie. Napisał po meczu na obiektywie kamery "Najlepsze miasto na świecie"
07/10/2025, 08:44 GMT+2
Daniił Miedwiediew znalazł swoje miejsce na ziemi. Po poniedziałkowym zwycięstwie z Alejandro Davidovichem Fokiną 6:3, 7:6(5) w trzeciej rundzie turnieju ATP 1000 w Szanghaju przelał swoje uczucia na obiektyw kamery. Nie pozostawił wątpliwości, gdzie czuje się najlepiej.
Andriejewa i Miedwiediew pokonali Danilović i Djokovicia w 1. rundzie US Open
Źródło wideo: Eurosport
Obecny sezon nie jest udany w wykonaniu 29-letniego Rosjanina. Nie zdołał wygrać żadnego turnieju, a tylko raz awansował do finału (na trawie w Halle). Tak słabo nie spisywał się od 2018 roku, czego efektem jest spadek na 18. miejsce w światowym rankingu.
Nadzieje na przełamanie Medwiediew łączy z występami w Azji i współpracą z nowym trenerem Thomasem Johanssonem, który dołączył do sztabu po US Open. W Pekinie osiągnął półfinał, a w Szanghaju przebrnął przez trzy rundy. W swoim pierwszym meczu (w 1. rundzie miał wolny los) wyraźnie pokonał Czecha Dalibora Svrcinę 6:1, 6:1.
Z Davidovichem Fokiną nie było już tak łatwo, ale Rosjanin ostatecznie zamknął mecz w dwóch setach.
Dlaczego lubi Szanghaj?
- Nie było łatwo, ale ja bardzo lubię ten turniej. Przy dużej wilgotności ja cierpię już w temperaturze 28 stopni Celsjusza. Wielu tenisistów nie. Oni zaczynają cierpieć, gdy termometry pokazują na przykład 33 stopnie. Tymczasem tutaj cierpią wszyscy, więc szanse pod tym względem są wyrównane - powiedział tuż po zwycięstwie Rosjanin.
Zanim opuścił kort, swoją sympatię do Szanghaju przelał też na obiektyw kamery. "Best city in the world" (najlepsze miasto na świecie - ang.) - napisał zielonym markerem, a poniżej dorysował serduszko.
Kontrowersje w Nowym Jorku
W Szanghaju urodzony w Moskwie tenisista zaprezentował zupełnie inne oblicze niż podczas ostatniego US Open. W Nowym Jorku, z którym w tym roku pożegnał się już w pierwszej rundzie, wywołał awanturę w związku z zachowaniem fotoreportera przy piłce meczowej w spotkaniu z Benjaminem Bonzim. Afera i tak nie odmieniła losów rywalizacji, wygranej przez Francuza 6:3, 7:5, 6:7 (5-7), 0:6, 6:4.
(br/twis)
Powiązane tematy
Powiązane mecze
/images.sports.gracenote.com/images/lib/basic/geo/country/flag/large/2203.png)
/images.sports.gracenote.com/images/lib/basic/geo/country/flag/large/2204.png)
3
65
6
77
Reklama
Reklama