Eurosport
Tsitsipas wygwizdany przez publiczność. "Jestem zawiedziony"
📝
14/11/2023, 18:05 GMT+1
Stefanos Tsitsipas wtorkowe popołudnie zapamięta na długo. Takiej porcji gwizdów, jak po meczu ATP Finals w Turynie z Holgerem Rune, nie zebrał już dawno. Grek poddał mecz z Duńczykiem po zaledwie 14 minutach rywalizacji. Na dalszą grę nie pozwoliła mu kontuzja. Kibice zapewne mieli mu za złe, że do tego pojedynku w ogóle przystąpił.
Zaskakujące sceny w Cincinnati! Tsitsipas zażądał wyrzucenia kibicki, bo “bzyczała jak pszczoła”
Źródło wideo: Eurosport
Już przed turniejem wiadomo było, że ze zdrowiem Tsitsipasa nie jest dobrze. Z powodu urazu łokcia nie dokończył w Turynie dwóch sparingów – z Alexandrem Zverevem i Carlosem Alcarazem. Już wówczas zastanawiano się, czy przystąpi do rywalizacji w ATP Finals.
Wściekłość fanów
Ostatecznie zdecydował się na start. W niedzielę po 86 minutach przegrał z Jannikiem Sinnerem 4:6, 4:6. Dwa dni nie wystarczyły na regenerację. Z powodu problemów z plecami pojedynek z Rune poddał po zaledwie trzech gemach, przy prowadzeniu rywala 2:1. Nie pomogła wizyta fizjoterapeuty.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2023/11/14/3825976-77752448-2560-1440.jpg)
Stefanos Tsitsipas
Foto: Imago
Widzowie nie byli w stanie mu wybaczyć kreczu. Formuła ATP Finals, z dwoma rezerwowymi tenisistami gotowymi do gry (w tym roku Hubertem Hurkaczem i Taylorem Fritzem), ma pomóc w uniknięciu takich sytuacji. Tym razem się to nie udało, co doprowadziło turyńską publiczność do furii. Jej przejawem były gwizdy i buczenie, które towarzyszyły opuszczającego kort Grekowi.
- Przepraszam wszystkich fanów i publiczność, która przyszła mnie dzisiaj wspierać i obejrzeć mecz. Jestem naprawdę zawiedziony, że nie udało mi się dokończyć meczu. W ostatnich dniach miałem niezliczoną liczbę wizyt lekarskich i dostałem szansę, żeby spróbować. Niestety, na korcie czułem się okropnie. Zrobiłem co mogłem, aby być gotowym na ten mecz, ale niestety się nie udało - powiedział na konferencji prasowej Tsitsipas.
Niedługo potem na arenie pojawili się Hurkacz i Fritz, którzy rozegrali pokazowego seta. Polak wygrał go 6:3.
To właśnie wrocławianin zastąpi Tsitsipasa w czwartkowym meczu Grupy Zielonej. Szans na awans Polak już mieć nie będzie, ale za to zmierzy się z samym Novakiem Djokoviciem.
Hurkacz w poprzednim sezonie również był rezerwowym w ATP Finals. Jako pełnoprawny uczestnik turnieju wystąpił w 2021 roku, ale przegrał wszystkie trzy grupowe mecze.
(br/TG)
Powiązane tematy
Reklama
Reklama