Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Wimbledon 2022: Novak Djoković - Nick Kyrgios: Wynik i relacja finału - tenis

Emil Riisberg

10/07/2022, 16:19 GMT+2

Nick Kyrgios robił szum, Novak Djoković triumfował. Serb pokonał Australijczyka w finale Wimbledonu, wygrywając po znakomitym pojedynku 4:6, 6:3, 6:4, 7:6 (7-3) i tym samym zdobywając 21. wielkoszlemowy tytuł w karierze.

Foto: Eurosport

Po dwóch tygodniach rywalizacji pełnej kapitalnych meczów i głośnych historii trzeci w tym roku turniej najwyższej rangi dobiegł końca. W sobotę rywalizację pożegnały panie.

Emocje buzowały

Wówczas do sporej niespodzianki doprowadziła Jelena Rybakina. Kazaszka, która nigdy wcześniej nie przeszła dalej niż do ćwierćfinału wielkoszlemowego, ograła drugą w światowym rankingu Ons Jabeur 3:6, 6:2, 6:2. W niedzielę nadszedł czas panów, i to w meczu, wobec którego trudno było przejść obojętnie.
Ambiwalentne odczucia wywołują bowiem obaj zawodnicy. Djoković, choć jest jednym z najlepszych i najbardziej kompletnych tenisistów w dziejach, budzi ogromne kontrowersje poglądami, zwłaszcza antyszczepionkowymi.
Kyrgios zaś pomimo efektownego stylu gry i ogromnego talentu to już chodzący skandal. Wypowiedzi i zachowań Australijczyka, które wywoływały niesmak, nie sposób zliczyć i jak dotąd jego kariera upływała głównie pod ich kątem oraz głosów o wciąż niewykorzystanym potencjale.
Aż do tegorocznego Wimbledonu. 27-latek stosunkowo późno zadebiutował na tak wysokim poziomie w turnieju rangi wielkoszlemowej i wydawało się, że entuzjazm finałowego nowicjusza może ponieść go aż po tytuł. Tenisista z Canberry w otwierającej partii przede wszystkim fenomenalnie serwował, przy własnym podaniu przegrał zaledwie pięć wymian, a seta wygrał 6:4 także dzięki przełamaniu w gemie piątym, wówczas jeszcze przy stanie 2:2.

Rozpraszali go kibice

Słynący z trudnego charakteru zawodnik o grecko-malezyjskich korzeniach w pewnym momencie zaczął jednak przegrywać z największym rywalem. Z samym sobą. Jeszcze w secie drugim względnie trzymał nerwy na wodzy, choć kilkukrotnie wdawał się w dyskusję z sędzią głównym. Popełnił wówczas aż siedem niewymuszonych błędów, dał się przełamać w gemie czwartym i finalnie w tym fragmencie spotkania przegrał 3:6.
Prawdziwe "show" przygotował dopiero po przerwie. W secie trzecim zaczynał tracić pewność serwisu i dawał się rozpraszać komentarzom kibiców. Ostatecznie ugrał wówczas cztery gemy, a po serii kilku nieudanych akcji dał upust buzujących w nim emocjom, głośno ścierając się z… osobami obecnymi w jego boksie, w tym z dopingującymi mu członkami rodziny.

Grali w tenisa na wysokim poziomie. Djoković na wyższym

A Djoković? Walczący o 21. wielkoszlemowy triumf "Nole" tego dnia rzadko jak na spotkania z jego udziałem nie znajdował się w centrum uwagi. Starał się za to nie wdawać w psychologiczne gierki z niesfornym rywalem i chciał po prostu grać w tenisa.
Wychodziło to także w secie numer cztery, w którym obaj panowie, prezentując przy tym bardzo wysoki poziom techniczny, solidarnie bronili serwis aż do tie-breaka. Tam już na jaw wyszło całe doświadczenie grającego 32. raz w finale Wielkiego Szlema Djokovicia, który stracił tylko trzy punkty i po trzech godzinach gry mógł planowo unieść ręce w geście triumfu.

W zestawieniu historycznym gorszy jest już tylko o jeden tytuł od Rafaela Nadala. Kyrgios zaś pomimo porażki cieszy się z największego sukcesu w karierze. Na "Nole" to jednak wciąż za mało.
Djoković wygrał Wimbledon czwarty raz z rzędu. Wcześniej triumfował w 2021, 2019 i 2018 roku. W 2020 impreza się nie odbyła z powodu pandemii choroby COVID-19.

Finał Wimbledonu panów:

Novak Djoković - Nick Kyrgios 4:6, 6:3, 6:4, 7:6 (7-3)



Autor: mb / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama