Magda Linette gościem "Kropki nad i" w poniedziałek

Linette ma za sobą wyśmienity start w Australian Open, w którym dotarła do półfinału. Po drodze pokonywała wyżej klasyfikowane tenisistki, zatrzymała ją dopiero późniejsza mistrzyni Aryna Sabalenka.

Za świetnym startem w Melbourne poszły punkty w rankingu i premie.

30-letnia tenisistka z Poznania rozpoczynała zawody jako 45. rakieta świata. Nigdy wcześniej nie przebrnęła trzeciej rundy w wielkoszlemowym turnieju. W Melbourne zmieniło się wszystko, dotarła do półfinału, zgarnęła 780 punktów i przesunęła się na 22. miejsce, najwyższe w karierze.

Historyczny awans to nie tylko statystyka. Jest niezwykle ważny, bo w najbliższych tygodniach Linette będzie w gronie 32 rozstawianych zawodniczek w największych turniejach na świecie, bez potrzeby gry w kwalifikacjach.

- Cieszy mnie to i będzie to nowe doświadczenie. Mam już dość drabinek z najlepszymi na świecie w pierwszych rundach - nie kryła.

Zarobiła też najpokaźniejszą wypłatę w dotychczasowych startach - 940 tys. dol. (2,9 mln zł). Przed rozpoczęciem Australian Open 2023 Polka podniosła z zawodowych kortów 4,3 mln dol. (ok. 18,6 mln zł).

Linette jeszcze w trakcie australijskiego turnieju zachęciła do gry z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Sama zaproponowała do licytacji kolacji w swoim towarzystwie, której cena w poniedziałek wynosiła ponad 50 tys. zł.

Autor: red.