Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Maryna Gąsienica-Daniel po szóstym miejscu w slalomie gigancie alpejskich - mistrzostwa świata w Cortinie d'Ampezzo

Emil Riisberg

19/02/2021, 06:20 GMT+1

- To był mój dzień. Jestem zadowolona z tego, co osiągnęłam – przyznała Maryna Gąsienica-Daniel, która odniosła największy sukces w dotychczasowej karierze. Zajęła w czwartek szóste miejsce w slalomie gigancie alpejskich mistrzostw świata w Cortinie d'Ampezzo.

Foto: Eurosport

Gąsienica-Daniel była szósta, a Magdalena Łuczak 19. Zwyciężyła Szwajcarka Lara Gut-Behrami, o 0,02 s przed Amerykanką Mikaelą Shiffrin. Brąz zdobyła Austriaczka Katharina Liensberger.

To najlepszy polski wynik w mistrzostwach świata od lat 80. ubiegłego wieku, gdy miejsca w czołowej dziesiątce zajmowały siostry Tlałki - Dorota i Małgorzata.
WYWIAD EUROSPORT.PL Z MAŁGORZATĄ TLAŁKĄ-DROGOSZ>

Obie Polki w mistrzostwach w Cortinie d'Ampezzo odniosły duży sukces. Obchodząca w piątek 27. urodziny Gąsienica-Daniel startuje od wielu lat, ale w tym sezonie po raz pierwszy regularnie punktuje w zawodach Pucharu Świata. Do rywalizacji powróciła jesienią ubiegłego roku po wielomiesięcznej przerwie spowodowanej złamaniem kości piszczelowej na treningu w Nowej Zelandii. Już we wtorek potwierdziła świetną formę, zajmując ósme miejsce w slalomie równoległym. Wcześniej była 12. w kombinacji i 27. w supergigancie.

19-letnia Łuczak ostatnio regularnie punktuje w Pucharze Europy. Kilka dni temu nawet prowadziła na półmetku slalomu giganta w Berchtesgaden, ale nie ukończyła drugiego przejazdu. Jest mistrzynią Polski w tej konkurencji z 2019 i 2021 roku.
- Od rana doskonale się czułam i wiedziałam, że to jest mój dzień. Jechałam na takiej zdrowej adrenalinie, ale bez stresu. W drugim przejeździe popełniłam duży błąd i nawet się zdziwiłam na mecie, że jestem druga, bo sporo straciłam i myślałam, że spadnę niżej. Ale nie mam sobie nic do zarzucenia, bo naprawdę pojechałam na maksa – oceniła swój występ Maryna-Gąsienica.

Niedosyt po slalomie

Cały czas czuje niedosyt po slalomie równoległym.
- Z jednej strony cieszyłam się oczywiście z ósmej lokaty, ale z drugiej miałam poczucie, że to nie była do końca sprawiedliwa rywalizacja, bo tory były bardzo nierówne. Ale gdyby przed sezonem ktoś mi powiedział, że w mistrzostwach świata będę zajmować takie miejsca, wzięłabym to w ciemno – stwierdziła.
Te mistrzostwa wiele nauczyły pochodzącą z Zakopanego narciarkę alpejską.
- Dały mi mnóstwo pozytywnej energii i wiary w siebie. Pokazały, że mogę rywalizować z najlepszymi i mam jeszcze rezerwy, skoro pomimo poważnych błędów zajmuję miejsca w czołówce – oceniła.
Na razie nie ma mowy o powrocie do domu.
- Teraz chyba wystartuję w Pucharze Świata w San Pellegrino, a później w Jasnej. Może wtedy uda mi się wskoczyć na dzień czy dwa do Zakopanego – przyznała Gąsienica-Daniel.
Cały sezon Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim można oglądać w Eurosporcie i Eurosport Playerze.
Autor: twis / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama