Drugi najstarszy taki zawodnik w historii. Williams triumfatorem British Open

📝Eurosport

02/10/2023, 09:08 GMT+2

Mark Williams został zwycięzcą snookerowego turnieju British Open. W finale trzykrotny mistrz świata pokonał Anglika Marka Selby'ego 10:7. W nagrodę Walijczyk odebrał czek na 100 tysięcy funtów.

Williams prowadzi z Selbym do przerwy finału British Open

Wszystkie mecze British Open w Eurosporcie Extra w Playerze

Niedzielna potyczka w Cheltenham od początku układała się korzystnie dla Williamsa. Doświadczony gracz błyskawicznie osiągnął przewagę, a po kapitalnym szóstym frejmie - zakończonym 133-punktowym brejkiem - prowadził już 5:1.

Williams w niesamowity sposób wygrał 6. frejma w spotkaniu z Vafaei

World Championship

Nie zdobędzie czwartego tytułu w karierze. Sfrustrowany Williams poza turniejem

23/04/2024, 20:34

Selby, czterokrotny mistrz świata (2014, 2016, 2017, 2021), nie zamierzał jednak tanio sprzedać swojej skóry. Dzięki dwóm wysokim podejściom w dwóch kolejnych partiach (98 i 72) na przerwę schodził przy wyniku zaledwie 3:5.

Williams prowadzi z Selbym do przerwy finału British Open

Finał dla Williamsa

Anglik znakomicie otworzył także sesję wieczorną, wbijając swoją jedyną "setkę" tego dnia (112). I kiedy wydawało się, że lada chwila na tablicy wyników będzie remis, to nastąpił zryw Walijczyka.

Snookerzysta urodzony w 1975 roku rozegrał końcówkę jak przystało na trzykrotnego mistrza globu (2000, 2003, 2018). Mimo braku efektownych brejków sukcesywnie punktował rywala, zbliżając się do zwycięstwa.

Ostatecznie, po emocjonującym finiszu i frejmie zakończonym rezultatem 59-54, triumfował 10:7. Został tym samym drugim najstarszym zdobywcą tytułu rankingowego w historii (48 lat i 194 dni). Liderem tej klasyfikacji jest jego rodak Ray Reardon, który wygrał World Open 1982 w wieku 50 lat.

- Będę grał, dopóki będę mógł. Nie wiem, jak długo jeszcze utrzymam się na wysokim poziomie. Zawsze chciałem zobaczyć siebie przy stole w wieku 50 lat. Za kilka miesięcy kończę 49, więc w sumie już niedaleka droga - przyznał Williams.