Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Anthony McGill - Jamie Clarke, wynik meczu, mistrzostwa świata - snooker

Emil Riisberg

10/08/2020, 09:19 GMT+2

Poziom sportowy nie był wysoki, ale spotkanie na pewno wzbudziło wielkie emocje. Anthony McGill pokonał w walce o ćwierćfinał mistrzostw świata w snookerze Jamiego Clarke'a 13:12, mimo że przegrywał już 2:8. Pojedynek zakończył się po godzinie 1 w nocy polskiego czasu w nocy z niedzieli na poniedziałek. W sobotę między panami doszło do rzadko oglądanej sprzeczki.

Foto: Eurosport

Takiego meczu podczas czempionatu w Crucible Theatre w Sheffield nie było od wielu lat. Między zawodnikami iskrzyło od samego początku.
McGill miał zastrzeżenia do niezgodnego jego zdaniem z etykietą zachowania Clarke'a. W trakcie drugiej sesji doszło do wymiany zdań między snookerzystami. Musiał interweniować sędzia. W tamtym momencie Clarke prowadził 8:2 i wydawało się, że pojedynek ma pod kontrolą. Nietypowa sytuacja mocno go jednak zdekoncentrowała. W międzyczasie zdążył ze swojego konta wysłać dość prowokującego twitta.

Dwie bile od ćwierćfinału

Ostatnia sesja rozpoczęła się przy wyniku 8:7. McGill wygrał otwierającego frejma i doprowadził do remisu. Clarke, który debiutował w mistrzostwach świata, nie poddał się. Potem obaj wygrywali partie na zmianę. W 24. odsłonie Walijczyk miał wspaniałą szansę na zwycięstwo.
Prowadził 55:0 i był zaledwie dwa trafienia od awansu do ćwierćfinału. Spudłował jednak kluczową bilę różową, a potem przegrał 55:57. W decydującym frejmie zdecydowanie lepszy był już McGill (85:42), który, podobnie jak 89. w światowym rankingu Clarke, musiał walczyć w eliminacjach do głównej drabinki MŚ.
Poziom spotkania ogólnie był jednak słaby. Najwyższym podejściem było to w wysokości 78 punktów McGilla z 21. frejma. Brak nawet jednego brejka co najmniej 100-punktowego na tym etapie rywalizacji jest zaskakujący.

Nic do niego nie ma

- Nie mogę uwierzyć, że wygrałem. Nie umiałem wysoko punktować w tym meczu, miałem tylko kilka dość wysokich podejść. Myślałem, że już odpadnę, ale Jamie spudłował różową. Zwyciężyłem jedynie dlatego, że walczyłem do samego końca. W kolejnym spotkaniu muszę zaprezentować się zdecydowanie lepiej - nie miał wątpliwości szczęśliwy triumfator.
- Anthony był opanowany do końca. Zasłużył na medal za czyszczenie stołu w 24. frejmie. Spudłowałem różową i na pewno ludzie mi to zapamiętają na długo. Nie mam nic do Anthony'ego. Twittowałem także w trakcie innych meczów. Taki po prostu jestem. Są gorsze rzeczy na świecie. Mimo że przegrałem, jestem z siebie dumny - powiedział 25-letni Clarke.
Teraz zwycięski Szkot w walce o półfinał zmierzy się z Norwegiem Kurtem Maflinem, a więc kolejnym graczem, który grał wcześniej w kwalifikacjach. Co ciekawe, McGill także w pierwszej rundzie wygrał mecz w decydującej partii. Wtedy pokonał 10:9 Anglika Jacka Lisowskiego.
Wyniki niedzielnych meczów 1/8 finału:
Anthony McGill (Szkocja) - Jamie Clarke (Walia) 13:12
Martin Gould (Anglia) - Kyren Wilson (Anglia) 9:13
Barry Hawkins (Anglia) - Neil Robertson (Australia) 9:13
Ding Junhui (Chiny) - Ronnie O'Sullivan (Anglia) 10:13
Transmisje ze snookerowych mistrzostw świata w Sheffield codziennie na antenach Eurosportu i w Eurosport Playerze. W poniedziałek relacje z ćwierćfinałów od godz. 11. Zapraszamy!
Autor: Srogi / Źródło: eurosport.pl, World Snooker
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama