Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Anthony McGill - Jamie Clarke - sprzeczka podczas meczu snookera. Mistrzostwa świata w snookerze 2020

Emil Riisberg

09/08/2020, 18:00 GMT+2

Zaiskrzyło w świecie sportu dżentelmenów. W trakcie pojedynku 1/8 finału snookerowych mistrzostw świata między Anthonym McGillem a Jamiem Clarkiem doszło do słownej utarczki. Interweniować musiał sędzia.

Foto: Eurosport

Kontrowersje w snookerze to prawdziwa rzadkość. Nie bez powodu zwykło się mówić o sporcie dżentelmenów, dlatego wydarzenia z sobotniej sesji w Crucible Theatre w Sheffield odbiły się w środowisku wielkim echem.

Sędzia w akcji

Wszystko działo się w dziesiątym frejmie. Prowadzący w całym spotkaniu 7:2 Clarke tym razem był w opałach. Na tablicy wyników widniał rezultat 65:44 dla rzecz McGilla. Sytuacja na stole zmusiła Clarke'a do zagrania tzw. odstawnej na bili żółtej, co po chwili zrobił i zaczął swój "show".
25-letni Walijczyk po swoim uderzeniu nie wrócił na przeznaczony dla niego fotel, a stanął przy jednym z narożników stołu. Z pewnością miał świadomość, że pozostaje w polu widzenia McGilla, który za moment miał się szykować do uderzenia.
Tyle że Szkot nie zamierzał pozostawić tej złośliwości rywala bez reakcji. Podszedł do Clarke'a i jasno dał do zrozumienia, że zachowuje się nie fair i jego postawa przeszkadza mu w koncentracji. Między panami doszło lekkiego kontaktu fizycznego i do mocno ożywionej - jak na snookerowe standardy - dyskusji, w którą szybko włączył się sędzia Jan Verhaas. - Zostawcie to w spokoju, to nie jest żaden wielki problem - zwracał się arbiter do wzburzonych zawodników.
Padło jeszcze po kilka słów z obu stron, Clarke wreszcie usiadł na fotelu, a McGill wrócił do gry. Żółtą wbił, ale frejma ostatecznie przegrał. Było aż 8:2 dla Clarke'a.

Wyszedł z sali, żeby zatweetować

Wydawało się, że na tym sprzeczka się zakończy, ale nic z tych rzeczy. Krótką przerwę obaj wykorzystali na roztrząsanie tematu. McGill został na sali, dalej żaląc się Verhaasowi na postawę rywala, a Clarke na moment opuścił miejsce gry i zamieścił w mediach społecznościowych prowokacyjny wpis. "Chcesz tańczyć, no to zatańczmy" - napisał, wyraźnie nawiązując do sprzeczki z McGillem.
Kiedy Clarke wrócił do stołu, został szczegółowo poinstruowany przez Verhaasa, by po każdym uderzeniu wracał na swoje miejsce. A po wznowieniu pojedynku to McGill zatańczył z nim. Szkot zgarnął pięć kolejnych frejmów i wyszedł na wynik 7:8, na dobre wracając do gry o ćwierćfinał mistrzostw świata.
Sześciokrotny mistrz świata w snookerze Steve Davis określił całe zdarzenie jako "paskudny moment", a inny z wybitnych byłych graczy John Parrot "nie widział wielu takich scen przy stole".
Dla 25-letniego Clarke'a nie było to pierwsze zadarcie ze snookerową etykietą. Walijczyk na cenzurowanym znalazł się chociażby podczas kwalifikacji do trwających mistrzostw. w trakcie pojedynku z Joe Perrym wycierał twarz ręcznikiem, kiedy jego rywal składał się do uderzenia. Wtedy również znajdował się w polu widzenia przeciwnika, więc świadomie go rozpraszał.

Wrócą do gry wieczorem

Dwaj krewcy snookerzyści, którzy do głównej drabinki turnieju w Crucible Theatre przebijali się przez eliminacje, wrócą do gry w niedzielę o godzinie 20. Zwycięstwo odniesie ten, który jako pierwszy zapisze na swoim koncie 13 zwycięskich frejmów (best of 25).
Na McGilla lub Clarke'a w następnej rundzie czeka już Norweg Kert Maflin, który sensacyjnie wyeliminował Johna Higginsa.
Transmisje ze snookerowych mistrzostw świata w Sheffield codziennie na antenach Eurosportu i w Eurosport Playerze. W niedzielę relacja o godz. 20.
Autor: pqv / Źródło: eurosport.pl
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama