Drugi niedzielny konkurs w Vikersund. Wielki dzień Hubera. Kraft najlepszy w klasyfikacji generalnej
📝Eurosport
Akt. 17/03/2024, 18:03 GMT+1
Trzyseryjny konkurs lotów zakończył turniej Raw Air 2024. Drugie zwycięstwo w karierze w Pucharze Świata odniósł Daniel Huber z Austrii. Na mamuciej skoczni w Vikersund w niedzielne popołudnie tuż za nim był jego rodak Stefan Kraft, który triumfował w całym cyklu. Znakomicie zaprezentował się Aleksander Zniszczoł. Był siódmy. Pozostali Polacy odpadli od razu po pierwszej rundzie.
Niedziela była od rana bardzo pracowita dla skoczków. Przed południem przeprowadzono jednoseryjny konkurs, który był pierwotnie planowany na sobotę. Wtedy jednak porywisty wiatr oraz deszcz ze śniegiem sprawiły, że rywalizacja nie mogła się odbyć. Dzień później wszystko przeprowadzono bez większych problemów.
Wygrał po raz 13. w sezonie Stefan Kraft. Austriak tym samym zapewnił już sobie Kryształową Kulę dla najlepszego zawodnika Pucharu Świata w sezonie 2023/2024.
Miejsca Polaków: Aleksander Zniszczoł – 10., Kamil Stoch 23., Piotr Żyła 25., Dawid Kubacki 38.
Drugi konkurs w Vikersund. Jak spisali się Polacy?
O godzinie 15.30 rozpoczął się finał cyklu Raw Air, który zaplanowano w bardzo ciekawej formie. W pierwszej serii miało wystąpić 30 czołowych skoczków klasyfikacji generalnej zawodów, w drugiej 20 z najlepszym wynikiem, a w trzeciej tylko dziesięciu.
Na starcie zobaczyliśmy tych samych czterech reprezentantów Polski co przed południem.
Jako pierwszy na belce pojawił się Dawid Kubacki. Wydawało się, że jego przepołudniowy skok był fatalny - 170,5 metra. Teraz było jednak jeszcze gorzej, Mistrz świata z Seefeld z 2019 roku uzyskał zaledwie 146 metrów. - Co się z nim stało? Trudno powiedzieć, bo wiatru nie było praktycznie żadnego - komentował w Eurosporcie 1 zdziwiony Marek Rudziński.
Czy kiedykolwiek poleciał bliżej?
Potem zaprezentował się Kamil Stoch. On kilka godzin wcześniej skoczył 208 metrów i nie był zadowolony po tamtej próbie. Ale o tym, co się stało tym razem, zapewne będzie pamiętał długo. Zaledwie 105 metrów to była najgorsza odłegłość tego konkursu.
- Nie wiem, czy kiedykolwiek w karierze na mamucim obiekcie Kamil skoczył tylko 105 metrów. Bardzo źle to wygląda, jeśli chodzi o naszych skoczków - mówił Rudziński.
- Jak skończyć to z przytupem. Chciałem zrobić to na całość, tylko wszystko poszło do przodu. Zero odbicia, tylko przeleciało. To jest takie podsumowanie tego sezonu. Przykre, ale trzeba podejść z dystansem do tego. Cieszę się, że to był ostatni lot, przepraszam, zjazd na tej skoczni. Nie cierpię tej francy - śmiał się Stoch po skoku.
Trzecim z naszych był na starcie Piotr Żyła. 184,5 metra nie mogło dać mu awansu do czołowej dwudziestki i startu w drugiej serii.
Kapitalnie zaprezentował się za to Zniszczoł. 30-latek, którego dotychczasowy rekord życiowy wynosił 235,5 metra, poleciał aż 243 metry. Zawodnik z Wisły miał mały problem z lądowaniem, ale i tak po pierwszej serii zajmował znakomite, czwarte miejsce. Co ciekawe, Zniszczoł skoczył o tylko osiem metrów krócej niż Kubacki i Stoch w sumie.
Ostatecznie Żyła był 26., Kubacki 28., a Stoch 30, a więc ostatni. Wszyscy zakończyli zatem zmagania popołudniową rywalizację po pierwszym skoku. Liderem był Austriak Daniel Huber, który otrzymał notę 232,4 pkt po skoku na 244 m. Drugie miejsce ze stratą 16,2 pkt zajmował jego rodak Stefan Kraft.
Tylko jeden Polak w drugiej kolejce
W drugiej serii zawodnicy startowali w kolejności takiej, jaką zajmowali w klasyfikacji Raw Air przed rozpoczęciem tego konkursu. Wystąpił w niej tylko Zniszczoł.
Tym razem w dobrych warunkach skoczył 217,5 metra. Długo nie było wiadomo, czy awansuje do finałowej serii, ale ostatecznie to się udało. I to na szóstym miejscu.
Kraft drugi, ale i tak najlepszy w cyklu
Przewagę nad Kraftem powiększył lekko Huber. Przed ostatnią rundą wynosiła ona 17,4 punktu.
W ostatniej rundzie zawodnicy startowali w odwrotnej kolejności do zajmowanego miejsca. Zaczął zatem ostatni po dwóch próbach, a kończył lider.
Zniszczoł doleciał do 220. metra i nie był w stanie utrzymać szóstej lokaty. Zmagania zakończył na siódmej pozycji. Wyprzedzili go w finale Daniel Tschofenig z Austrii i Słoweniec Peter Prevc.
232,5 metra Krafta nie dało mu zwycięstwa w konkursie, ale trzeci triumf w całym cyklu Raw Air. Wygrał w pięknym stylu Huber - 231 metrów. Trzeci był Timi Zajc ze Słowenii.
W następny weekend finał sezonu w słoweńskiej Planicy.
Srogi/TG
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij