Końcowa klasyfikacja generalna Turnieju Czterech Skoczni

Po trzech konkursach Turnieju Czterech Skoczni Kobayashi, który w Oberstdorfie, Garmisch-Partenkirchen i Innsbrucku był drugi, w klasyfikacji generalnej prestiżowej imprezy prowadził, mając na koncie 857,6 pkt. Drugi Wellinger tracił do niego 4,8 pkt, natomiast trzeci Jan Hoerl - 23,6 pkt.

Choć przewaga lidera nad wiceliderem była nieznaczna, to Niemiec nie miał łatwego zadania. Ze statystyk z ostatnich lat wynikało, że zawodnik, który jest liderem po trzecim konkursie TCS, zazwyczaj zostaje triumfatorem klasyfikacji generalnej. Nie inaczej było i tym razem. Japończyk już w pierwszej serii zmagań w Bischofshofen poleciał najdalej ze wszystkich - 137 m. Niemiec plasował się na ósmej pozycji, mając 14,2 pkt straty. Kobayashi mógł już powoli przymierzać się do odebrania okazałej nagrody za triumf w cyklu, jego przewaga nad Wellingerem przed ostatnim skokiem wynosiła aż 19 punktów.

Japończyk nie roztrwonił przewagi, ostatecznie znów był drugi - za Stefanem Kraftem, ale to wystarczyło do zgarnięcia trzeciego Złotego Orła w karierze, poprzednio triumfował w sezonach 2018/19 i 2021/22.

Łączna nota? 1145,2 pkt. W klasyfikacji generalnej o 24,5 pkt wyprzedził piątego w Bischofshofen Wellingera.

Z Polaków najwyżej, na 15. miejscu, uplasował się Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski w sobotę był 21.

17. lokata w klasyfikacji generalnej TCS dla Piotra Żyły (29. w Bischofshofen). Aleksander Zniszczoł był 24 (16. w sobotę).

Dawid Kubacki skończył cykl na 30. miejscu (19.), Paweł Wąsek - 33 (18.), a Maciej Kot - 43 (33.).

(lukl/twis)