Eurosport
SKOKI NARCIARSKIE Janne Ahonen atakuje fińskich działaczy po zakończeniu kariery przez jego syna Mico. "Mszczą się na nim za moje błędy"
📝
Akt. 13/12/2025, 08:27 GMT+1
Za działaczami nie przepadał, działacze nie przepadali za nim, żył i trenował na własnych zasadach, sukcesy osiągając oszałamiające. Co by osiągnął, gdyby nie alkoholizm, o którym opowiada publicznie? Syn też został narciarskim skoczkiem, karierę postanowił jednak zakończyć, zanim ta ruszyła na dobre. Ojciec uderzył w fińską federację. - Mszczą się na nim za moje błędy - twierdzi Janne Ahonen.
Kolejny powrót Ahonena
Źródło wideo: Eurosport
Janne w Pucharze Świata po raz ostatni rywalizował w sezonie 2016/2017. W połowie stycznia 2022 roku pojawił się w mistrzostwach Finlandii. Pojawił się i - tak jest, zgarnął medal, w kolorze brązowym. Lat miał wtedy 44, prawie 45, urodziny obchodzi 11 maja.
Jego syn Mico na świat przyszedł 27 listopada roku 2001. Właśnie oświadczył, że karierę kończy, rzuca narty w kąt, jako zawodnik tak młody. Ahonen senior nie wytrzymał, zabrał głos na łamach dziennika "Ilta-Sanomat": - Stracił motywację, gdy w brutalny sposób wyrzucono go z obu reprezentacji narodowych, A i B. Trudno to zrozumieć. Wygląda na to, że syn jest karany za grzechy ojca. Mico cierpiał z tego powodu przez całą swoją karierę.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2025/12/11/image-360d5789-f6c1-4ba7-86bc-7979d257868f-85-2560-1440.jpeg)
Styczeń 2005, Ahonen z synem Mico, wtedy trzylatkiem (fot. Matthias Schrader/dpa/PAP/EPA)
Foto: Other Agency
On, tata, skoczkiem był wybitnym. Znakomitym. Wybitnym. Niestety, nie brakowało w tej karierze i wydarzeń szokujących. Błędów. Wybryków i skandali. Granice fiński mistrz przekraczał nie raz i nie dwa.
"Myśleli, że to twarda fińska natura, ja obawiałem się badania krwi"
27 stycznia 2008, Zakopane, miasto i zawody najbliższe polskim kibicom narciarskich skoków.
Pogoda zezwala na przeprowadzenie serii tylko jednej. Wygrywa Norweg Anders Bardal, drugi jest Austriak Thomas Morgenstern, trzeci - Szwajcar Simon Ammann. Tuż za nimi, tuż za podium, konkurs kończy Adam Małysz. Finowie?
Najlepszy z nich, Harri Olli, miejsce zajmuje ósme, ex aequo z Gregorem Schlierenzauerem, Austriakiem. Miejsce Ahonena - 16. - Niektórzy byli jeszcze kompletnie pijani - powie potem ówczesny trener fińskiej kadry, Tommi Nikunen. - Ahonen był w najgorszym stanie, pod każdym względem. Chciałem szczerze powiedzieć reporterom, co się stało, jak bardzo jestem rozczarowany.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2025/12/11/image-e601e72d-765e-4cb9-a42e-8a2d59e43508-85-2560-1440.jpeg)
Małómówny. Odludek. Janne Ahonen
Foto: Getty Images
W Zakopanem Ahonen lądował w tym stanie na metrze 129. A miał za sobą już inną stawiającą włosy na głowie historię. 20 marca roku 2005 w Planicy poleciał na 240 metrów. 240, wtedy najdłuższy skok w historii! Nie ustał lądowania, runął, głową uderzył o zeskok.
"Kiedy podbiegł do mnie personel medyczny, odganiałem ich i starałem się uciec. Odmówiłem odwiezienia do szpitala. Oni myśleli, że to twarda fińska natura, a ja obawiałem się badania krwi, bo w niej na pewno był alkohol. Czułem się strasznie głupio" - opisał tamte wydarzenia w biografii zatytułowanej "Królewski Orzeł".
Czego z lat kariery Ahonen żałuje najbardziej? Co robi dzisiaj? Jak jego karierę podsumował Apoloniusz Tajner? Gdzie zaprosili Adama Małysza dawni koledzy ze skoczni?
(rk/twis)
Powiązane tematy
Reklama
Reklama