MŚ w lotach narciarskich Planica 2020: Dawid Kubacki ocenił swój występ - Konkurs indywidualny

Kubacki spadł w sobotę o trzy pozycje w klasyfikacji generalnej. Po trzecim skoku - na odległość 211 m - jeszcze zachowywał 12. miejsce z piątku, ale po czwartym był już wyraźnie rozczarowany.

Tylko 195 m - najkrócej podczas całych mistrzostw.

- Byłeś zły na warunki pogodowe czy bardziej na siebie? - zagaił reporter Eurosportu Kacper Merk.

- Myślę, że na siebie. W ostatnim skoku chciałem trochę zaryzykować, coś zmienić, bo dwa poprzednie niby były w miarę dobre, ale brakowało metrów. Jednak przesadziłem z kierunkiem po wyjściu z progu, do tego narty delikatnie opadły. Momentalnie straciłem kilka metrów wysokości. Później trudno było odlecieć, ale cóż, nie zmienię już tego. Muszę to przemyśleć, żeby z czystą głową podejść do konkursu drużynowego - odpowiedział Kubacki po konkursie w Planicy.

Skoczek z Nowego Targu walczył też z bólem pleców, którego nabawił się podczas treningu przed czwartkowymi kwalifikacjami.

- Trudno było przewidzieć, że coś takiego się stanie. Mógłbym być zły na siebie, gdybym doznał kontuzji podczas gry w piłkę. A tu ucierpiałem przy standardowym treningu, więc czuję bardziej bezsilność. Przez to inaczej zachowywałem się, bo sprawa wyglądała tak, że od godziny 10 pracowałem z fizjoterapeutami po to, żeby o 14 móc się zgiąć do dojazdu. Nie jest to sytuacja idealna, choć walczyłem do końca - wyjaśnił.

Czy będzie gotowy na niedzielny konkurs drużynowy? - Biorę już mniej środków przeciwbólowych. Czuję poprawę, choć plecy będą potrzebowały czasu, żeby wróciły do pełnej sprawności. W sobotni wieczór dalej będziemy pracować z fizjoterapeutami. Wierzę, że następnego dnia będzie jeszcze lepiej i będę w stanie rywalizować na wysokim poziomie - zakończył Kubacki.

W niedzielę skoczkowie będą walczyć o medale w konkursie drużynowym. Transmisja od godz. 15.20 w Eurosporcie 1 oraz w usłudze Eurosport Player, relacja na żywo w Eurosport.pl.

Autor: kz/twis / Źródło: eurosport.pl