Eurosport
Dawid Kubacki został ojcem. Na świat przyszła córka Zuzanna – Skoki narciarskie
📝
29/12/2020, 16:52 GMT+1
Szalony dzień Dawida Kubackiego w Oberstdorfie. Rano wraz z innymi reprezentantami Polski został dopuszczony do inauguracyjnych zawodów 69. edycji Turnieju Czterech Skoczni. Wkrótce napłynęła również kolejna wspaniała wiadomość dla naszego skoczka. W Nowym Targu na świat przyszła jego córka Zuzanna.
Dawid Kubacki
Foto: Eurosport
- Widzę, że wieści bardzo szybko się rozchodzą. Nic się nie uchowa. Z tego co wiem żona czuje się dobrze, córka też za bardzo nie protestuje, więc jest wszystko ok. Na razie odpoczywają i potrzebują trochę czasu dla siebie – powiedział po wtorkowym konkursie Kubacki zapytany przez reportera Eurosportu o nowego członka rodziny.
Informacja o narodzinach dziecka pojawiła się, gdy Biało-Czerwoni skakali na Schattenbergschanze w Oberstdorfie. Na obiekt polscy skoczkowie zostali wpuszczeni już o 14.30, gdy organizatorzy pozwolili im na dodatkowy trening.
Wyjątkowa sytuacja
- Od nocy głowa pracowała, bo to jednak nie jest codzienna sytuacja. Skoki dziś nie były najlepsze, może miałem trochę pecha do warunków, ale wiem, że stać mnie na więcej. Jednak przy tych wszystkich emocjach wydaje mi się, że ogólnie nie jest źle. Cieszę się, że Kamil jest na podium, Andrzej też jest wysoko w dziesiątce, więc super konkurs. Patrząc na to, co działo się w ciągu ostatnich dwóch dni, to możemy być bardzo zadowoleni, że mogliśmy tu skakać i rywalizować - przyznał nasz zawodnik.
Kubacki oddał skoki na 122 i 126,5 m i do zwycięzcy - reprezentanta gospodarzy Karla Geigera - stracił 26,8 pkt. Drugi konkurs TCS odbędzie się 1 stycznia w Garmisch-Partenkirchen.
"To trudna sytuacja"
Kubacki na ten moment szykował się już od dawna. Wraz z żoną Martą Majcher spodziewali się narodzin dziecka jeszcze w grudniu, lecz kalendarz zawodów Pucharu Świata uniemożliwił im wspólne przeżywanie tej wyjątkowej chwili.
- Termin to jedna rzecz, a kiedy będzie poród to druga i tak naprawdę nie mam pojęcia, czy będę mógł być na miejscu i zobaczę swoją córkę, czy zobaczę ją dopiero po jakimś czasie, kiedy wrócę z kolejnego wyjazdu. To na pewno trudna sytuacja, również dla mojej żony, bo jednak zostanie z tym dzieckiem sama. Oczywiście są osoby, które będą mi pomagały, ale mnie nie będzie, więc to będzie ciężka sytuacja - mówił przed kilkoma tygodniami 30-latek w programie Dzień Dobry TVN.
- Kiedyś na pewno ją zabiorę na skocznię, żeby zobaczyła, co tata robi, jak ucieka z domu. Wydaje mi się, że na długodystansowe plany jest jeszcze za wcześnie. Uważam, że dziecka nie ma co na siłę pchać w jakikolwiek sport. Nie wiem, co jej się będzie podobało, czy będzie wolała rysować, śpiewać, gonić za piłką. To jest trudne do przewidzenia. Najważniejsze jest to, żeby dziecko wspierać w tym, w czym chce się realizować - zapowiadał reprezentant Polski.
Autor: jac / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Reklama
Reklama