Były skoczek walczy ze złośliwym nowotworem. "Nie masz siły, żeby robić coś poza leczeniem"

Bjoern Einar Romoeren, od kilku miesięcy zmagający się ze złośliwym nowotworem kości, rozpoczął kolejny etap leczenia. - Skończyłem radioterapię, ale wciąż przechodzę chemioterapię. Jestem coraz bardziej zmęczony - wyznał były norweski skoczek narciarski.
O tym, że jest poważnie chory, poinformował w lipcu. Dramat zaczął się wcześniej. Wiosną bolały go plecy, a specjalistyczne badania wykryły złośliwego guza w biodrze. Diagnoza była przerażająca - mięsak Ewinga, czyli złośliwy nowotwór kości.
Romoeren, dziś 38-latek i były rekordzista świata w długości skoku na nartach, obiecał, że będzie walczył o siebie. W końcu ma dla kogo żyć. Z żoną wychowują dwuletniego syna i córkę, która przyszła na świat latem.
Za chwilę minie sześć miesięcy od momentu, w którym przyznał się do walki z niełatwą do pokonania chorobą.
Szybko i monotonnie
Gdy norweski dziennikarz pyta go, jakie to było dla niego pół roku, Romoeren odpowiada bez zastanowienia: szybkie.
- Bo wiele się wydarzyło. Szybkie, ale jednocześnie niezwykle monotonne. Bo wszystko, co robię, jest podporządkowane chemioterapii. Przechodzę ją w jednym tygodniu, śpię w kolejnym, staram się jak najlepiej wykorzystać kolejny, by być gotowym na kolejną sesję - opowiada Norweg, w czasie kariery rozpoznawalny z powodu bujnej czupryny wystającej spod kasku, dziś z wiadomych względów bez włosów.
Po chwili dodaje gorzko: - To wszystko, co robię. Nie masz siły, żeby robić coś poza leczeniem.
Owszem, stara się jak najwięcej czasu poświęcać dzieciom i żonie. Ale łatwo nie jest.
- Bo jestem coraz bardziej zmęczony. Na początku nie byłeś przyzwyczajony do leczenia, teraz gdy już jesteś, trochę to przygnębiające, że nie możesz wstać z łóżka - opisuje.
Romoeren jest w trakcie 40-tygodniowej chemioterapii, która ma się zakończyć w lutym 2020 roku.
Latał jak mało kto
Norweg zakończył karierę w roku 2014. Przez lata należał do ścisłej światowej czołówki w skokach narciarskich. W dorobku ma dwa tytuły mistrza świata w lotach (2004, 2006), dwa medale brązowe (2003, 2005) i srebrny (2011) na MŚ oraz ten najcenniejszy - brązowy - wywalczony na igrzyskach olimpijskich (2006). Wszystko w drużynie, w której nie zawodził.
Wygrał osiem konkursów Pucharu Świata. W klasyfikacji generalnej najwyżej - trzeci - był w sezonie 2003/2004. W 2005 roku w Planicy pofrunął na odległość 239 metrów. Rekord świata w długości skoku na nartach przetrwał sześć długich lat. Skakanie na mamucich obiektach było jego specjalnością.