Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Wielki dzień polskich siatkarzy. Mają pierwszy złoty medal w Lidze Narodów

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 23/07/2023, 22:25 GMT+2

Reprezentacja Polski siatkarzy pokonała Stany Zjednoczone w finale Ligi Narodów 3:1 (25:23, 24:26, 25:18, 25:18) i po raz pierwszy w historii sięgnęła po złoty medal tych prestiżowych rozgrywek. Biało-Czerwoni niesieni dopingiem kompletu kibiców w gdańskiej Ergo Arenie zaprezentowali świetną grę i w pełni zasłużenie sięgnęli po ten wielki sukces.

Mecz Polska - USA w finale Ligi Narodów (PAP)

W sobotnich półfinałach Polacy po walce ograli Japończyków 3:1, a Amerykanie w wielkim stylu pokonali Wlochów 3:0. Decydujący mecz wydawał się nie mieć zdecydowanego faworyta. Wypełniona po brzegi Ergo Arena miała dawać minimalna przewagę Polakom.

Świetny początek Polaków

Przed meczem problemem ekipy trenera Nikoli Grbicia była kontuzja nogi Bartosza Kurka. Nasz wybitny atakujący rozpoczął rozgrzewkę, ale jednak szkoleniowiec nie zdecydował się posłać go do boju, by nie ryzykować pogłębienia urazu.
Reprezentacja Polski wyszła zatem na mecz szóstką: Łukasz Kaczmarek, Wilfredo Leon, Aleksander Śliwka, Mateusz Bieniek, Jakub Kochanowski, Marcin Janusz oraz Paweł Zatorski na libero.
picture

Polscy siatkarze przed meczem z USA

Foto: EPA

Biało-Czerwoni lepiej zaczęli spotkanie od Amerykanów. Bardzo dobrze funkcjonowała nasza zagrywka, w której imponowali Bieniek i Leon (jeden z serwisów o prędkości 133 km/h). Mieliśmy wyższą skuteczność w ataku (groźny na skrzydle był Kaczmarek), a także doskonałe przyjęcie, które szwankowało w poprzednich meczach. Dzięki temu prowadziliśmy 15:12, a potem 19:16. Polacy grali pewnie i potrafili znaleźć odpowiedź na dynamiczne akcje rywali. Po udanej końcówce wygraliśmy 25:23.
W kolejnej partii nadal perfekcyjnie funkcjonowała nasza zagrywka, którą rozmontowywaliśmy defensywę przeciwników. Po asie Kochanowskiego prowadziliśmy 8:5 i trener John Speraw musiał poprosić o czas. Amerykanie próbowali też straszyć nas zagrywką, ale przyjęcie było bez zarzutu. Po dobrych dograniach Janusz nie miał problemów z rozegraniem, co napędzało nasze ataki ze skrzydeł. Amerykanie momentami byli bezradni. Kolejny czas wzięli przy stanie 16:11 dla nas.
Po tej przerwie przeciwnicy odrobili cztery punkty z rzędu, a co gorsza straciliśmy Bieńka z powodu urazu stopy. Gra niezwykle się wyrównała. W emocjonującej końcówce walka toczyła się na całego, punkt za punkt. Niestety, w kluczowych akcjach szczęście uśmiechnęło się do Amerykanów, którzy wykorzystali drugiego setbola i zwyciężyli 26:24.

Koncert gry

Trzeci set od początku układał się po naszej myśli. Polacy nie przejęli się niepowodzeniem z poprzedniej partii i nadal mocno naciskali przeciwników. Do składu dobrze wprowadzili się nominalni rezerwowi Norbert Huber i Tomasz Fornal. W ataku cały czas mogliśmy liczyć na Kaczmarka, który raz za razem potrafił zaskakiwać rywali. Na skrzydle nie zawodził też Śliwka. Po kapitalnym bloku Hubera i Kaczmarka prowadziliśmy 18:12. To był koncert gry Biało-Czerwonych. Zdezorientowani Amerykanie nie byli w stanie nic zrobić. Rozbiliśmy ich 25:18.
picture

Łukasz Kaczmarek atakował bardzo mocno

Foto: EPA

W kolejnym secie nasi siatkarze kontynuowali świetną grę i zaczęli od prowadzenia kolejno 5:1, 7:2 i 8:3. Amerykanie wyglądali tak, jakby nie wiedzieli, co się dzieje. Trudno było sobie wyobrazić lepsze otwarcie seta.
Dalej było równie dobrze. Doskonale funkcjonowało nasze przyjęcie, świetnie wyglądały akcje w ataku. Prowadziliśmy 14:7 i wszystko zmierzało do szczęśliwego finału. Myliłby się jednak ten, kto myślałby, że jest po meczu. Amerykanie nie rezygnowali i odrobili kilka "oczek". W polskiej ekipie nie zrobiło się jednak nerwowo. Nasi grali jak natchnieni i wygrali w wielkim stylu 25:18.

Piękna historia

Polacy i Amerykanie mają na koncie wiele sukcesów, a wśród nich były wygrane w Lidze Światowej. Biało-Czerwoni zwyciężyli w 2012 roku, pokonując USA. Z kolei Amerykanie triumfowali w 2008 i 2014 roku.
Polska - USA w finale LN
Po zmianie formuły rozgrywek oba zespoły przez lata nie zdołały sięgnąć po złoto Ligi Narodów. Nasi rywale w przeszłości przegrali w finale (w 2019 roku z Rosjanami, a w zeszłym roku z Francuzami). Biało-Czerwoni w 2021 roku ulegli w decydującym starciu Brazylii.
Polska - Stany Zjednoczone 3:1 (25:23, 24:26, 25:18, 25:18)
Polska: Łukasz Kaczmarek, Wilfredo Leon, Aleksander Śliwka, Mateusz Bieniek, Jakub Kochanowski, Marcin Janusz - Norbert Huber, Tomasz Fornal oraz Paweł Zatorski na libero.
(dasz/Srogi)
picture

Mecz Polska - USA w finale Ligi Narodów (PAP)

dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama