Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Wielkie emocje w meczu Polek na początek Ligi Narodów

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 30/05/2023, 23:26 GMT+2

Od zwycięstwa rozpoczęły polskie siatkarki występ w Lidze Narodów. W tureckiej Antalyi Biało-Czerwone potrzebowały aż pięciu zaciętych setów, by ograć Kanadyjki.

Polskie siatkarki w Lidze Narodów 2022

Do pierwszego turnieju LN zawodniczki trenera Stefano Lavariniego przystąpiły bez rozgrywającej Joanny Wołosz. Liderka polskiego zespołu dołączyła do kadry na zgrupowaniu w Radomiu, ale nie wzięła udziału w meczach kontrolnych z Francją, wygranych przez Biało-Czerwone dwukrotnie po 4:0.

Grały falami

Jej absencja, przynajmniej na początku, była niezauważalna. Nasze siatkarki świetnie zaczęły, a dzięki dwóm blokom Magdaleny Stysiak prowadziły już 7:2. Od tego momentu zaczęły popełniać błędy, co rywalki skrzętnie wykorzystywały. Za chwilę był już remis (8:8). Gra się wyrównała, aż do stanu 20:21. Końcówka tego seta należała już bowiem do Kanadyjek. Uaktywniła się zwłaszcza Alexa Grey, zdobywając trzy ważne punkty. Ten ostatni oznaczał ich wygraną 25:20.
Biało-Czerwone szybko się podniosły. W drugim secie przewagę zaczęły budować od stanu 8:8. Poprawiły zagrywkę, grę blokiem i po kilku minutach było już 17:10. Koniec emocji? Nic z tego, rywalki zdołały zbliżyć się na punkt (22:21). Na szczęście w końcówce więcej zimnej krwi miały Polki, które zwyciężyły do 23.
picture

Polki zaczęły Ligę Narodów meczem z Kanadą

Foto: Volleyball News

Wydawało się, że musi mieć to przełożenie na początek następnej partii. Niestety, Biało-Czerwone zaczęły fatalnie, popełniając błąd za błędem. Efekt? 0:6 dla Kanady. Dopiero wtedy o przełamanie zadbała Olivia Różański. To ona dała sygnał do odrabiania strat. Znów zaczął funkcjonować polski blok i zrobiło się 14:12 dla naszego zespołu. Problem był jednak ze stabilizacją formy i grą w ataku. Ten drugi element okazał się decydujący. Jak kończyć akcje, pokazała Vicky Savard, która zdobyła ostatni punkt w tym secie. Siatkarki spod znaku Klonowego Liścia zakończyły go do 20.
Polki były pod ścianą. Po dość wyrównanym początku czwartej odsłony najskuteczniejsza na parkiecie Grey i spółka odskoczyły Biało-Czerwonym na cztery punkty (13:9). Zaczęło robić się niebezpiecznie. Na szczęście, nasze siatkarki znów zaliczyły udany powrót. Zwłaszcza Agnieszka Korneluk, która w krótkim odstępie zaatakowała środkiem, a następnie zablokowała Emily Maglio. Ze stanu 15:18 za chwilę zrobiło się 19:18 dla Polek, które w kluczowych momentach nie zwalniały ręki, tak jak w końcówce Stysiak i Martyna Czyrniańska. Polscy kibice odetchnęli - 25:23 i tie-break.

Emocje w tie-breaku

Polki bardzo dobrze rozpoczęły decydującego seta. Po kilku udanych atakach Biało-Czerwone prowadziły 6:2. Skutecznością pod siatką imponowała zwłaszcza Magdalena Jurczyk. Kanadyjki próbowały się odgryzać i zdołały dojść na 7:5.
Mimo to Polki cały czas miały inicjatywę. Po mocnym ataku Stysiak nasze zawodniczki wygrywały 10:6. Wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, tym bardziej że do gry na siatce włączyła się Agnieszka Korneluk i pewnie skończyła dwie kolejne piłki.
W pewnym momencie jednak nasza gra się zacięła, a Alexa Gray zaczęła seriami zdobywać punkty. Po jej kolejnym atomowym ataku Kanada miała remis 12:12, a potem 13:13. Ostatecznie Polki uratowała Martyna Czyrniańska, która zakończyła mecz asem serwisowym. Biało-Czerwone mogły odetchnąć z ulgą.
W pierwszym turnieju Ligi Narodów Polki zagrają jeszcze z Włoszkami (1 czerwca), Tajlandią (2 czerwca) i Serbią (3 czerwca). Z Turcji podopieczne trenera Lavariniego przeniosą się do Hongkongu, a następnie do koreańskiego Suwonu. Walka toczy się o miejsce wśród ośmiu najlepszych ekip, które zagrają w turnieju finałowym w amerykańskim Arlington.
Kanada - Polska 2:3 (25:20, 23:25, 25:20, 23:25, 13:15)
lukl, dasz
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama