Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Upragniony finał Polaków. "Fajnie, że w końcu to nie my jesteśmy faworytem"

📝Polska Agencja Prasowa

16/09/2023, 09:19 GMT+2

Polscy siatkarze w sobotnim finale mistrzostw Europy zmierzą się z obrońcami tytułu Włochami. Biało-Czerwoni po raz pierwszy od 2009 roku zagrają o złoto tej imprezy, będzie to również dla nich okazja do rewanżu za porażkę w ubiegłorocznym finale mistrzostw świata. Początek meczu w Rzymie o godzinie 21. Relacja i wynik na żywo w eurosport.pl.

Polacy w fazie grupowej mistrzostw Europy 2023 (PAP)

Po blisko trzech tygodniach rywalizacji polskim siatkarzom pozostał do rozegrania zaledwie jeden decydujący mecz w europejskim czempionacie. Podopieczni trenera Nikoli Grbicia już osiągnęli we Włoszech znakomity wynik, bowiem po raz pierwszy od ośmiu lat pokonali w fazie pucharowej Słoweńców, którzy zamykali im drogę do wielkich europejskich sukcesów w czterech ostatnich edycjach turnieju.
Natomiast po raz pierwszy od 14 lat, kiedy zdobyli jedyny w historii złoty medal, powalczą w finale.

"Włosi delikatnym faworytem"

W zupełnie innej sytuacji są ich sobotni przeciwnicy, którzy nie tylko bronią w Rzymie tytułu, ale są także aktualnymi mistrzami świata. Rok temu w finale w katowickim Spodku pokonali Polaków 3:1. Ci będą mieli więc szansę na rewanż i to z dodatkowym smaczkiem, bowiem właśnie na terenie rywali.
- Nie wiem, czy jesteśmy w stanie określić, kto jest faworytem. Z perspektywy osoby z zewnątrz można by stwierdzić, że to Włosi. Jesteśmy na podobnym poziomie, ale to oni grają u siebie i są niesieni przez swoich kibiców. Klimat, jedzenie, temperatura im pasują. Są w gazie i będą chcieli wygrać mistrzostwa Europy. Może są delikatnym faworytem, ale fajnie, że w końcu w ciągu ostatnich dwóch lat to nie my nim jesteśmy - podkreślił przyjmujący Tomasz Fornal.
picture

Tomasz Fornal w akcji

Foto: Newspix

Obie ekipy podejdą do sobotniego meczu osłabione. W zespole Polaków nie zagra atakujący Bartosz Kurek, któremu odnowiła się kontuzja biodra, natomiast w szeregach Włochów nie wystąpi środkowy Roberto Russo, bowiem doznał on dość poważnie wyglądającego urazu w ćwierćfinale.
- Polska ma szeroką ławkę rezerwowych, może "zmieniać karty" w trakcie meczu. Musimy być spokojni, grać cierpliwie, kontrolować to, co możemy i patrzeć do przodu - stwierdził rozgrywający włoskiej drużyny Simone Giannelli.
Finałowe spotkanie Polska - Włochy zaplanowano o godzinie 21. Relacja i wynik na żywo w eurosport.pl. Wcześniej, o godz. 17.30, Francuzi zagrają ze Słoweńcami o brązowy medal.
(kz/br)
Udostępnij
Reklama
Reklama