Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Klątwa zdjęta. Polscy siatkarze w finale mistrzostw Europy

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 14/09/2023, 22:02 GMT+2

Reprezentacja Polski zagra o złoty medal siatkarskich mistrzostw Europy. W półfinale Biało-Czerwoni pokonali Słowenię 3:1 (23:25, 25:21, 25:20, 25:21). W sobotnim finale podopieczni Nikoli Grbicia zmierzą się z Włochami lub Francją.

Polacy w fazie grupowej mistrzostw Europy 2023 (PAP)

W czwartek polscy siatkarze liczyli na przełamanie fatalnej passy w meczach ze Słowenią. Dość powiedzieć, że była to piąta z rzędu odsłona pucharowej rywalizacji obu ekip w mistrzostwach Europy. Bilans? 0-4 na niekorzyść Biało-Czerwonych.
Nasi zawodnicy mieli pełne prawo liczyć, że tym razem uda im się pokonać niewygodnego rywala. Przez turniej szli do tej pory jak burza, w siedmiu rozegranych starciach tracąc tylko trzy sety. Słoweńcy przegrali o jedną partię więcej, a niewiele brakowało, aby odpadli z imprezy w 1/8 finału. Z niżej notowaną Turcją wygrali wówczas dopiero po tie-breaku.

Otwarcie dla Słowenii

Polacy rozpoczęli spotkanie w Rzymie w składzie: Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Norbert Huber, Jakub Kochanowski, Aleksander Śliwka, Wilfredo Leon oraz na libero Paweł Zatorski. Co warte podkreślenia, w wyjściowej szóstce zabrakło zmagającego się z urazem atakującego Bartosza Kurka, MVP mistrzostw świata w 2018 roku.
Początek był bardzo wyrównany, a przez większość inauguracyjnego seta najczęściej widywanym rezultatem na tablicy wyników był remis. Pierwszą minimalną przewagę wypracowali Biało-Czerwoni, a po świetnej kontrze Kaczmarka o czas musiał poprosić trener rywali (15:13).
Dwupunktowe prowadzenie nie utrzymało się jednak długo. Podopieczni Grbicia popełniali zdecydowanie zbyt dużo błędów, szczególnie w polu zagrywki. I w decydującym momencie dało to o sobie znać, bo Huber zaserwował w siatkę, a chwilę później, po autowym ataku Kochanowskiego z krótkiej, ze zwycięstwa mogli cieszyć się Słoweńcy (23:25).
picture

Słoweńcy wygrali pierwszego seta po emocjonującej końcówce

Foto: Newspix

Polacy wrócili do gry

Drugę partię wyraźniej lepiej otworzyli aktualni wicemistrzowie Europy, którzy po asie serwisowym Klemena Cebulja prowadzili już 6:2. Polacy szczęśliwie szybko wrócili do gry, bo ich łupem padły cztery kolejne akcje, głównie za sprawą atomowych zagrywek Leona (6:6).
Nasi siatkarze na tym nie poprzestali, a z każdą minutą w ich poczynaniach widać było coraz większą pewność siebie. Coraz częściej funkcjonowała przy tym jedna z najgroźniejszych broni, czyli blok, a cieszyć mogła także rosnąca skuteczność przyjmującego pochodzącego z Kuby, który z łatwością kończył nawet najtrudniejsze piłki (17:12).
Finalnie, po dość spokojnej końcówce, set zakończył błędem serwisowym Alena Pajenka (25:21).
picture

Polscy siatkarze wygrali drugiego seta ze Słowenią

Foto: Newspix

Kontuzja odmieniła losy seta

Kolejna partia do złudzenia przypominała pierwszą. Zawodnicy obu zespołów nie zamierzali wstrzymywać ręki w ataku, i to pomimo słabego przyjęcia, które od początku meczu w stolicy Włoch było ich wielką bolączką (10:10).
Kluczowy moment dla losów seta nastąpił przy stanie 13:12, gdy urazu kostki w starciu pod siatką doznał rozgrywający przeciwników Gregor Ropret. Zastępujący go Uros Planinsicz długo nie potrafił znaleźć wspólnego języka z partnerami, a przewaga Biało-Czerwonych błyskawicznie urosła do czterech oczek (17:13).
Polakom pozostało jedynie kontrolować sytuację na parkiecie, co czynili znakomicie. A po kiwce oburącz, popisowym zagraniu Śliwki, triumfowali 25:20 i od awansu do finału dzieliła ich zaledwie jedna wygrana odsłona.
picture

Końcówka trzeciego seta była popisem Biało-Czerwonych

Foto: Newspix

Polacy dopełnili dzieła zniszczenia

Początek czwartego seta to z kolei kalka partii numer dwa. Rywale ewidentnie złapali drugi oddech i po kilku skutecznych atakach prowadzili 5:3.
Jak się okazało, na więcej nie było już ich stać. Słoweńcy wyraźnie opadli z sił, a kapitalnie w tej fazie meczu grał Leon. Polski przyjmujący pokazywał moc w ataku oraz na zagrywce, a różnica z każdą minutą tylko rosła (17:11).
Biało-Czerwoni utrzymali przewagę do samego końca, choć w pewnym momencie przeciwnicy zbliżyli się nawet na dwa oczka. Ale wtedy błąd przejścia popełnili rywale, Polacy jeszcze raz docisnęli pedał gazu i w komfortowym stylu wjechali do finału mistrzostw Europy (25:21).
W drugim półfinale Włochy zmierzą się z Francją (początek 21.15).
Finał oraz mecz o trzecie miejsce odbędą się w sobotę, 16 września. Spotkanie o brązowy medal rozpocznie się o 18.00, a o złoto o 21.00.
Polska - Słowenia 3:1 (23:25, 25:21, 25:20, 25:21)
(rozniat)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama