Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Wygrał z ciężką chorobą, został gwiazdą Ligi Narodów.

📝Polska Agencja Prasowa

Akt. 24/07/2023, 12:30 GMT+2

- To dla mnie wyjątkowy moment, bo to moja pierwsza indywidualna nagroda - cieszył się po wyborze na najlepszego atakującego Ligi Narodów Łukasz Kaczmarek. 29-letni siatkarz stał się jednym z bohaterów polskiej reprezentacji, która w niedzielę wywalczyła złoty medal w prestiżowych rozgrywkach. Trzy lata temu u zawodnika zdiagnozowano zapalenie mięśnia sercowego i jego kariera zawisła na włosku.

Mecz Polska - USA w finale Ligi Narodów (PAP)

W finałowym turnieju w Ergo Arenie Polacy stracili tylko dwa sety – w czwartek w ćwierćfinale odprawili 3:0 Brazylię, następnie w sobotę pokonali 3:1 Japonię, by w decydującym spotkaniu w niedzielę zwyciężyć 3:1 ze Stanami Zjednoczonymi.
- Wywalczyć takie trofeum na polskiej ziemi, przy tak świetnej atmosferze i cudownych kibicach, to niesamowite uczucie. Cieszę się podwójnie, bo to mój debiutancki złoty medal z reprezentacją na tak wielkiej imprezie - przyznał Kaczmarek.
Zawodnik Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle został także wybrany najlepszym atakującym finałowej imprezy.
- Dla mnie to również wyjątkowy moment, bo to moja pierwsza indywidualna nagroda. Mam nadzieję, że wiele dobrych meczów jeszcze przede mną, ale na pewno jestem zadowolony z tego, jak ten turniej przebiegał, że odnieśliśmy zwycięstwo i po raz kolejny pokazaliśmy świetną siatkówkę - dodał.
picture

Mecz Polska - USA w finale Ligi Narodów (PAP)

Wygrał z chorobą, wrócił do gry

Najlepszy atakujący finału Ligi Narodów nie ukrywa, że znalazł się na reprezentacyjnym topie także dzięki Sebastianowi Świderskiemu.
- Jestem mu niesamowicie wdzięczny. Kiedy kilka lat leżałem w szpitalu z zapaleniem mięśnia sercowego to on, nie wiedząc nawet jaka będzie przyszłość, czy w ogóle będę mógł grać w siatkówkę, zaproponował mi, jako prezes ZAKSY, nowy kontrakt na dwa sezony. Pokazał mi wówczas wielkie serce - podsumował siatkarz, który w sezonie 2019/20 zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
- To był zwrotny moment w mojej karierze. Przez problemy zdrowotne wypadłem na cały rok, ale to już za mną i mam nadzieję, że teraz czeka mnie tylko pasmo sukcesów - dodał

Siła kadry w rezerwowych

29-letni siatkarz, który rozpoczął imprezę w Gdańsku w kwadracie dla rezerwowych, uważa, że polska reprezentacja jest tak silna w dużej mierze dzięki zmiennikom.
- Wszyscy zagrali u nas wyśmienicie i to pokazuje, jakie mamy bogactwo składu, jaki jest urodzaj na każdej pozycji i jak świetnie z tymi zmianami trafia trener Grbić. W półfinale wszedł Leon i nas pociągnął, w finale za Leo wszedł Fornal i pociągnął, po raz kolejny wchodzi na środek Huber i trzyma poziom - zauważył.
Reprezentacyjny atakujący komplementował także serbskiego szkoleniowca za umiejętność doboru składu na poszczególne turnieje.
- Sezon był bardzo wyczerpujący, ale po raz pierwszy od trzech lat od razu mieliśmy dwa tygodnie wolnego. Wykorzystaliśmy je na odpoczynek, później trener Nikola też dał nam trochę wolnego, bo nie zabrał na dwa pierwsze turnieje. Dzięki temu mieliśmy czas, aby przygotować się do kolejnych imprez i widzieliśmy tego efekt w niedzielę w Gdańsku - stwierdził.

Godne zastępstwo za Kurka

W meczach z Japonią i Stanami Zjednoczonymi Kaczmarek pojawił się w wyjściowym składzie za kontuzjowanego Bartosza Kurka.
- Jestem szczęśliwy, że mogłem go godnie zastąpić, ale to on nadal jest najlepszym atakującym naszej reprezentacji. Nie miałem obaw, bo jesteśmy świetnym kolektywem. Dobrze i pewnie się w grupie czuję, mam od wszystkich niesamowite wsparcie. Od razu po meczu ze Stanami Zjednoczonymi Bartek pogratulował mi udanego występu, a jego słowa miały dla mnie ogromne znaczenie - zapewnił.
(macz/TG)
Udostępnij
Reklama
Reklama