Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Aleksander Śliwka po finale Ligi Mistrzów Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel

📝Polska Agencja Prasowa

21/05/2023, 08:01 GMT+2

Fenomenalne widowisko w polskim finale Ligi Mistrzów stworzyli siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębskiego Węgla. Trzeci raz z rzędu w rozgrywkach triumfowali kędzierzynianie, którzy wygrali 3:2. - To był legendarny mecz, którego nigdy nie zapomnę - powiedział kapitan ZAKSY Aleksander Śliwka.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle triumfatorem Ligi Mistrzów w sezonie 2022/2023 (źródło: Newspix)

Niespełna dwa tygodnie wcześniej kędzierzynianie w trzech meczach ulegli ekipie z Jastrzębia-Zdroju w finale play off ekstraklasy.
- Dziś graliśmy najlepiej, jak potrafiliśmy. Wierzyliśmy w to, że potrafimy się podnieść. Mieliśmy 10 dni by popracować nad naszą jakością siatkarską w porównaniu do finału PlusLigi - dodał Śliwka.

"Wzięliśmy się w garść"

Przyznał, że jego zespół zagrał dużo lepiej. - Wzięliśmy się w garść i dało się wygrać. Mecz był tak dramatyczny, że niewiele pamiętam z tego, co się działo. Pamiętam nieskończone piłki meczowe. To był legendarny mecz, którego nie zapomnę. Jestem bardzo szczęśliwy.
picture

ZAKSA wygrała Ligę Mistrzów trzeci raz z rzędu

Foto: Newspix

Śliwka wygrał z Grupą Azoty Ligę Mistrzów trzeci raz z rzędu. - Każdy puchar smakował szczególnie, ten chyba najbardziej, bo zagraliśmy najtrudniejszy z tych trzech finałów. Kibice dodali nam sił w trudnych momentach - podsumował. Podkreślił, że w turyńskiej hali sympatycy obu polskich drużyn stworzyli w sobotni wieczór świetną atmosferę.

"Tie-break to loteria"

Podobnie widowisko ocenił Tomasz Fornal z Jastrzębskiego Węgla.
- Wydaje mi się, że mecz mógł się kibicom podobać. Momentami stał na wysokim poziomie. W tie-breaku były emocje, lepiej zagrała drużyna z Kędzierzyna. To było kluczem do jej zwycięstwa - powiedział.
- Świętować nie ma czego. Tie-break to loteria. Rywale zagrali go lepiej i należą się im gratulacje. Jesteśmy z siebie dumni, bo wykonaliśmy kawał dobrej roboty, ale tego finału Ligi Mistrzów będzie nam szkoda - zakończył przyjmujący.
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij