Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Polska - Brazylia: wynik meczu o 3. miejsce i relacja - Final Six Ligi Narodów siatkarzy 2019

Emil Riisberg

14/07/2019, 22:03 GMT+2

Fantastyczne zakończenie Ligi Narodów dla polskich siatkarzy. Biało-Czerwoni zdemolowali w Chicago Brazylię 3:0 (25:17, 25:23, 25:21) i w pełni zasłużenie sięgnęli po brązowe medale.

Foto: Eurosport

Polacy nie mieli wiele czasu na pozbieranie myśli. Choć Final Six zaczęło się dla nich rewelacyjnie, to w nocy z soboty na niedzielę zostali sprowadzeni na ziemię. Za mocna w półfinale okazała się Rosja, która wygrała dość pewnie 3:1.
W tamtym spotkaniu Biało-Czerwoni nie przypominali samych siebie z początku imprezy. Nie mieli swojego dnia, po prostu. Okazja do poprawki nadarzyła się bardzo szybko. Dobę później po drugiej stronie siatki stanęli Brazylijczycy, którzy znali już smak porażki z Polakami. I tę gorzką pigułkę muszą przełknąć ponownie.

Zamurowana siatka

Polski koncert w Chicago zaczął się równo z godziną początku spotkania. Genialnie funkcjonował blok (dwa punkty jeszcze przed przerwą techniczną), w ataku ponownie cuda wyczyniał Bartosz Bednorz, a od rozegrania Marcina Komendy Brazylijczykom kręciło się głowach. Oglądało się to fantastycznie.
W pierwszym secie pogrom - 25:17. Brazylijczycy odebrali bardzo surową lekcję, ale wniosków wyciągnąć nie potrafili. A raczej na ich wyciągnięcie nie pozwolili Polacy.

Chwilowe przestoje nie przeszkodził

Początek drugiej partii to ponownie zamurowana siatka. Canarinhos odbijali się od polskiej ściany jak juniorzy. Raz po raz z punktów cieszyli się środkowi Karol Kłos i Norbert Huber, a swoją postawą na skrzydle na pomnik sumiennie pracował Bednorz. Nasz przyjmujący jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną w drugim secie uzbierał 12 punktów. A ciągle się rozkręcał.
Polakom wychodziło wszystko aż do stanu 17:11. Wtedy przytrafił się przestój, Brazylijczycy zwietrzyli szansę. Gonili, gonili, aż w końcu doszli Polaków i nawet na moment wyszli na prowadzenie (22:23). Pojawiły się kłopoty. A jak kłopoty, to ratunku oczywiście można było szukać w bloku. Dwie kolejne czapy i zrobiło się 25:23. Pozostało postawić kropkę nad i.
Koncert trwał zatem w najlepsze, a w trzecim secie Polacy nie zafałszowali nawet przez moment. Odjechali rywalom po pierwszej przerwie technicznej (11:8) i kontrolowali mecz do ostatniej piłki. No, może z kilkuminutowym przestojem, ale w najważniejszym momencie asa serwisowego posłał Bartosz Kwolek. Skończyło się 25:21 i w Chicago wybuchła polska euforia. Bo lepiej zagrać się nie dało. Brązowy medal Ligi Narodów jedzie do Polski.

Bednaruk dał radę

Absolutnym bohaterem spotkania został ponownie najskuteczniejszy Bednorz, ale na wyróżnienie zapracowali także środkowi Kłos oraz Huber i rozgrywający Komenda.
Świetnie poradził sobie także trener Jakub Bednaruk, który w niedzielę zastępował Vitala Heynena. Belg opuścił USA po sobotnim półfinale i udał się już do Zakopanego, gdzie podstawowi zawodnicy reprezentacji Polski przygotowują się do sierpniowego turnieju kwalifikacyjnego i wrześniowych mistrzostw Europy.
W finale Rosjanie pokonali Amerykanów 3:1.
WYNIK MECZU O 3. MIEJSCE LIGI NARODÓW:
POLSKA - BRAZYLIA 3:0 (25:17, 25:23, 25:21)
Polska: Marcin Komenda, Bartosz Kwolek, Norbert Huber, Łukasz Kaczmarek, Bartosz Bednorz, Karol Kłos, Jakub Popiwczak (libero) oraz Maciej Muzaj, Jędrzej Gruszczyński.

Brazylia: Yoandry Leal, Lucas Saatkamp, Ricardo Lucarelli, Fernando Kreling, Wallace De Souza, Flavio Gualberto, Thales Hoss (libero) oraz Meique Nascimento (libero), Bruno Rezende, Mauricio Borges Silva, Alan Souza, Douglas Souza, Eder Carbonera.
Autor: pqv / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama