Natalia Maliszewska skomentowała upadek w Dordrechcie i brak kwalifikacji olimpijskiej dla polskiej sztafety. "Mentalnie potrzebuję czasu"
Akt. 02/12/2025, 19:53 GMT+1
Natalia Maliszewska będzie chciała jak najszybciej zapomnieć o występie w zawodach World Tour w Dordrechcie. Specjalistka od short tracku zaliczyła upadek, który przekreślił szanse kobiecej sztafety na udział w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich. Ostatnie wydarzenia podsumowała za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Upadek Natalii Maliszewskiej w półfinale na 500 m podczas World Tour w Gdańsku
Źródło wideo: Eurosport
Za Maliszewską bardzo pechowy okres. 30-latka najpierw zaliczyła groźną kraksę podczas zawodów w Gdańsku, a zaledwie tydzień później, w ostatni weekend listopada, sytuacja powtórzyła się w Holandii.
Po tym drugim upadku Polka opublikowała długi post na Instagramie.
"Przypominam, że jeżdżę na łyżwach, przy okazji nawet bardzo ostrych. Upadki w tym sporcie to norma. U mnie, patrząc na kombinezon, skończyło się "szczęśliwie" na kilku szwach. Rana była głęboka, więc trochę boli, ale ładnie się goi i wszystko jest ok" - napisała czterokrotna medalistka mistrzostw świata.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2025/11/23/image-d80955d7-c9a7-4ee7-b60b-9ada6ddc9aa7-85-2560-1440.jpeg)
Upadek Natalii Maliszewskiej w półfinale na 500 m podczas World Tour w Gdańsku
Źródło wideo: Eurosport
"Proszę się o mnie nie martwić"
Maliszewska wyjaśniła, że sam wypadek wcale nie był najgorszą rzeczą, która się jej przytrafiła.
"Boli coś innego. Wynik końcowy spowodowany przez ten upadek. Wolałabym, żeby bolało mnie coś teraz fizycznie i mieć czas, żeby to naprawić, niż fakt, że nie mogę już nic zrobić. Sztafeta kobiet kończy kwalifikacje bez kwalifikacji Olimpijskiej" - podkreśliła.
Jak dodała, jest pewna, że fizycznie wkrótce wszystko wróci do normy.
"Mentalnie potrzebuję czasu. Bo na drugi dzień trzeba było, jakby nigdy nic, stanąć znowu na starcie i walczyć dalej" - napisała. "Nie użalam się nad sobą. Od lat jestem silną i niezależną kobietą. W sporcie również. Więc proszę się o mnie nie martwić" - stwierdziła.

Maliszewska wprawdzie nie wystartuje na igrzyskach w sztafecie, ale pojedzie do Włoch, by powalczyć o medale indywidualne.
Zmagania olimpijskie w dniach 6-22 lutego 2026 roku. Transmisje w Eurosporcie i HBO Max.
(rozniat/TG)
Powiązane tematy
Reklama
Reklama