Short track World Tour Gdańsk 2025. Polacy wciąż walczą o wysokie lokaty

Mazur i Topolska zajęły drugie miejsca w ]seriach ćwierćfinałowych. Trzecia była Kamila Sellier, która swojej szansy będzie musiała szukać w niedzielnych repasażach.

Polska sztafeta mieszana w czwartek zwyciężyła w ćwierćfinale, ale w piątkowym półfinale była dopiero trzecia. Kamila Sellier (zastąpiła Natalię Maliszewską), Diane Sellier, Felix Pigeon i Topolska o ponad półtorej sekundy przegrali walkę o drugie miejsce z łyżwiarzami z Korei Południowej i w niedzielę wystąpią w finale B.

W piątek rozpoczęła się rywalizacja kobiet na 500 m. W eliminacjach najlepiej z polskiej kadry poradziła sobie Maliszewska, która prowadziła przez większość dystansu w swoim biegu. Na ostatnim okrążeniu wyprzedziła ją Choi Min-jeong, ale dla losów awansu do ćwierćfinału nie miało to znaczenia, bo premiowane nim są dwa pierwsze miejsca. Polka i reprezentantka Korei Południowej miały bezpieczną przewagę nad resztą stawki.

- Rozpoczęłam tak, jak chciałam: starałam się bardzo szybko wyjść ze startu, zrobić przewagę nad Koreanką, żeby to ona musiała gonić, a ja bardziej kontrolowałam dystans. Później wybierałam taki tor jazdy, żeby jak najdłużej mieć ją za sobą, ale to spowodowało, że moja prędkość spadała i rywalka to wykorzystała - relacjonowała brązowa medalistka tegorocznych mistrzostw świata w tej konkurencji.
Dystans 500 m jest jej koronnym, ale w przeszłości próbowała też swoich sił w innych konkurencjach indywidualnych. W obecnym sezonie jest inaczej.

- Uważamy, że w tej chwili powinna skupić się na 500 metrach, to będzie jej dystans docelowy. Nikola, Kamila i Gabrysia wykonały bardzo dobre biegi na 1000 m przed naszą selekcją w Bormio i to tak naprawdę decyduje o tym, jak ustalamy ustawienie na kolejnych biegach - tłumaczyła trenerka Urszula Kamińska. Dodała, że nie oznacza to, że wykluczony jest start Maliszewskiej na innych dystansach w igrzyskach olimpijskich.

Z kolei Mazur była w swojej serii trzecia, ale również zakwalifikowała się bezpośrednio do ćwierćfinału jako jedna z zawodniczek z najlepszymi czasami. Wcześniej była najszybsza w swoim wyścigu w prekwalifikacjach. Kamila Sellier we wstępnej rundzie także wygrała, ale w eliminacjach doprowadziła do upadku jednej z rywalek, została zdyskwalifikowana i zakończyła swój udział w tej konkurencji.

Wśród mężczyzn na 1000 m od zwycięstwa w swojej serii prekwalifikacyjnej rozpoczął Michał Niewiński, ale później nie ukończył swojego biegu w eliminacjach. Felix Pigeon i Neithan Thomas również nie zdołali zwyciężyć i także trafili do repasaży. W ich pierwszej rundzie Thomas i Pigeon zajęli pierwsze miejsca, a Niewiński był drugi z jednym z najlepszych czasów, więc cała trójka pozostaje w walce o najwyższe lokaty.

Nie powiodło się męskiej sztafecie na 5000 m w składzie: Niewiński, Diane Sellier, Pigeon i Thomas. Biało-Czerwoni w ćwierćfinale zajęli trzecie miejsce, tracąc zaledwie 0,031 sekundy do drugich na mecie Belgów, którzy zakwalifikowali się do kolejnej rundy.

- Sztafeta męska to najcięższa z konkurencji, a w sezonie olimpijskim śruba jest szczególnie mocno dokręcona przez inne teamy. Liczy się wiele aspektów: od rozpędzania się na zmianę, przez timing zmiany, taktykę biegu... Nie jestem tu, gdzie bym chciał być, ale przynajmniej widzę poprawę w porównaniu z Kanadą. Muszę przyznać, że tam nie miałem radości ze startów, chyba po prostu czułem się za dobrze, za bardzo skupiłem się na "wyżej, mocniej, szybciej", a nie na podstawach. A tu już pierwszy bieg przyniósł mnóstwo radości, poczułem "flow" - stwierdził Niewiński.

W wyścigu o miejsca 10-13 Polacy, w składzie z Łukaszem Kuczyńskim zamiast Niewińskiego, uplasowali się na trzeciej pozycji.

Finały rozegrane zostaną w sobotę i niedzielę. W Hali Olivia ścigają się zawodnicy z 44 krajów.
Pierwsze dwie imprezy cyklu World Tour odbyły się w październiku w Montrealu. W drugich zawodach na trzecim stopniu podium stanęła sztafeta mieszana w składzie: Topolska, Maliszewska, Niewiński, Sellier i Pigeon. Ponadto Topolska dwukrotnie była piąta na 1500 m oraz siódma na 1000 m.

Z Gdańska światowa czołówka przeniesie się do holenderskiego Dordrechtu (27-30 listopada), gdzie odbędą się czwarte i ostatnie zawody WT. Najlepsze wyniki z trzech z tych czterech imprez posłużą do stworzenia rankingów, które z kolei przełożą się na kwalifikacje do igrzysk olimpijskich.

Aby otrzymać po trzy miejsca startowe w Mediolanie na każdym dystansie, trzech Biało-Czerwonych musi zakwalifikować się do Top 32 na 500 m i 1000 m oraz Top 36 na 1500 m.

>>> CZYTAJ WIĘCEJ O SHORT TRACKU>>>

10-12.30 - repasaże: kobiety 1000 m, mężczyźni 500 m i 1500 m
Półfinały sztafet mieszanych
14.05-18 - Biegi kobiet na 1000 m oraz mężczyzn na 500 m i 1500 m, półfinał męskiej sztafety 5000 m, finał sztafety kobiet 3000 m - w Eurosporcie 1 od godz. 18.15

10-12.30 - Repasaże: kobiety 500 i 1500 m, mężczyźni 1000 m
14.05-18 - Biegi kobiet na 1500 m i 500 m, bieg mężczyzn na 1000 m, finał sztafety mieszanej i finał sztafety mężczyzn 5000 m - w Eurosporcie 1 od godz. 18.15

Komentarz: Paweł Ulbrych (sobota), Marcin Kuźbicki (niedziela).

Reporterem będzie Piotr Karpiński.

(Srogi/TG)