Joe Cullen po porażce w mistrzostwach świata organizacji PDC oskarżył rywala Mensura Suljovica o oszustwo. "To nie dart"
22/12/2025, 16:37 GMT+1
Mensur Suljovic awansował do trzeciej rundy mistrzostw świata organizacji PDC. O austriackim darterze mówi się jednak więcej nie w kontekście jego zwycięstwa z Joe Cullenem, a pomeczowej scysji między zawodnikami. "Jeżeli to ma być dart, to ja nie chcę w nim uczestniczyć" - napisał po porażce Anglik w mediach społecznościowych.
Mistrzostwa świata w darcie (zdjęcia: Imago)
Źródło wideo: Imago
Spotkanie Suljovica z Cullenem nie stało na wysokim poziomie. Obaj prezentowali się przy tarczy słabo, zdecydowanie zbyt słabo jak na taką fazę turnieju.
Ostatecznie górą był Austriak, który wygrał 3:1, choć osiągnął niespełna 82-punktową średnią, jedną z najniższych w trwających mistrzostwach.
"To, co się wydarzyło, powinno być dla wszystkich oczywiste"
Anglik był wyraźnie niepocieszony z przebiegu pojedynku.
Wyżej notowany darter okazywał irytację głównie z powodu stylu gry przeciwnika, który wyjątkowo głośno cieszył się z udanych podejść i zdecydowanie nie spieszył się z oddawaniem rzutów, co jest jego znakiem rozpoznawczym.
Cullen po spotkaniu nie pożegnał się ciepło z rywalem, a na domiar tego mocno skrytykował go w mediach społecznościowych.
"Jeżeli to ma być dart, to ja nie chcę w nim uczestniczyć. Poza tarczą zawsze lubiłem Mensura, ale to, co się wydarzyło, powinno być dla wszystkich oczywiste" - rozpoczął wpis na platformie X (dawniej Twitter).
"Stara gwardia powie pewnie, że to część gry. Ale możecie to nazywać, jak chcecie - to po prostu oszustwo. To nie dart" - dodał, uderzając w Austriaka, który wedle zasad PDC nie zrobił niczego nieregulaminowego.
Ten na konferencji prasowej przyznał, że jego celem nie było sprowokowanie Cullena.
- Robię to dla siebie. Lubię swój styl, nie robię tego, by być czarnym charakterem. Przepraszam Joe, kocham cię, człowieku - podkreślił 53-latek.
Kolejnym rywalem Suljovica będzie lider światowego rankingu i obrońca tytułu Luke Littler.
W trzeciej rundzie zagra też jeden Polak. To Krzysztof Ratajski, który po świętach Bożego Narodzenia zmierzy się z Holenderem Wesleyem Plaisierem.
(rozniat/po)
Powiązane tematy
Reklama
Reklama