Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Sainz krok od triumfu. Hołowczycowi "odfrunęła maska" dla WOŚP

📝Polska Agencja Prasowa

18/01/2024, 20:11 GMT+1

Przedostatni etap Rajdu Dakar z metą w Janbu okazał się kluczowy dla rywalizacji w kategorii samochodów. Po jego zakończeniu z kolejnego zwycięstwa może już praktycznie cieszyć się Carlos Sainz w Audi. Najgroźniejszy rywal Hiszpana Francuz Sebastien Loeb (Hunter) w czwartek miał awarię auta i poniósł dużą stratę. Krzysztof Hołowczyc (Mini) zajął 15. miejsce, choć też nie ominęły go kłopoty.

Carlos Sainz wygrał 10. etap Dakaru w kategorii samochodów

Po 10 etapach Sainz miał 13 minut przewagi nad Loebem. Czwartkowy 11. był bardzo trudny i kamienisty. Kierowcy mieli do przejechania 587 km, w tym długi, liczący 480 km odcinek specjalny.

Awaria w aucie Loeba

Dziewięciokrotny rajdowy mistrz świata Loeb zdawał sobie sprawę, że to ostatnia szansa, by dogonić Hiszpana. W piątek, na zakończenie rywalizacji, na uczestników rajdu czeka pętla wokół Janbu ze stosunkowo krótkim 175-kilometrowym oesem.
W pierwszej części etapu różnica między wielkimi rywalami była niewielka. Jednak na 132. kilometrze w Hunterze Loeba złamał się prawy wahacz. Początkowo organizatorzy poinformowali, że wycofał się z etapu, ale ostatecznie kontynuował jazdę z godzinną stratą, by jeszcze walczyć o końcowe podium. Dojechał do mety, ale w klasyfikacji generalnej spadł na trzecie miejsce.
O niespełna dziewięć minut wyprzedza go Belg Guilliaume de Mevius jadący z byłym pilotem Hołowczyca Xavierem Panserim (Toyota). To właśnie z Francuzem kierowca z Olsztyna odniósł największy dakarowy sukces, jakim było trzecie miejsce w 2015 roku.
W tej sytuację mający asystę pozostałych kierowców Audi Szweda Mattiasa Ekstroema i Francuza Stephane’a Peterhansela „El Matador” bez zbędnego ryzyka dotarł do mety. Zajął trzecie miejsce, ze stratą 5.35 do najszybszego w czwartek Francuza Guerlaina Chicherita (Toyota), który wygrał drugi etap z rzędu.
Jeśli w piątek Sainzowi nie przydarzy się wypadek albo poważna awaria, to Audi w końcu dopnie swego i po trzech latach starań okupionych olbrzymimi wydatkami wygra Dakar autem z napędem elektrycznym.
picture

Carlos Sainz mknie po wygraną w Dakarze

Foto: Imago

Problemy Hołowczyca

Hołowczyc i Łukasz Kurzeja kolejny raz utrzymywali szybkie tempo. Oni już walczą tylko o dotarcie do mety, bo szansę na wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej stracili już na drugim etapie. Od Chicherita byli wolniejsi o 25.38. Do mety dojechali bez maski z naklejonym sercem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, którą mieli przekazać na aukcję.
- Nic wielkiego się nie stało, po prostu odfrunęła nam maska – powiedział Hołowczyc. - Nie wiemy dlaczego, pewnie przez jakieś drgania. Wciągnęło ją pod koła i przemieliło. Obiecaliśmy ją Jurkowi, ale teraz pewnie dostanie jakąś inną. A etap był bardzo ciężki, z wielkimi kamieniami. Kiedy Loeb nas doszedł, przepuściliśmy go i po chwili urwał sobie wahacz na tych kamieniach. Nie można było dzisiaj za szybko jechać, ale wiadomo, że on walczył zacięcie z Carlosem. Mieliśmy też trochę problemów nawigacyjnych – relacjonował doświadczony polski kierowca.
picture

Krzysztof Hołowczyc na trasie Rajdu Dakar

Foto: Imago

Jego pilot ma jeszcze nadzieję, że załoga powróci do kraju z obiecanym Jurkowi Owsiakowi przedmiotem.
- Ta maska to był ułamek sekundy. Wiemy dokładnie, na którym to było kilometrze, spróbujemy ją znaleźć. Po takich przejściach to byłaby chyba jeszcze cenniejsza. To był ciężki oes pod każdym względem, fizycznie, nawigacyjnie i dla samochodu. Mieliśmy problemy nawigacyjne, dwa kapcie i miejsca takie, że nie wierzyłem, że będziemy w stanie tam przejechać. Nawet "Hołek” mówił: ty jesteś pewny, że dobrze jedziemy? Taki odcinek wymyślił nam organizator - powiedział Kurzeja.

Dąbrowski się poprawił

W rywalizacji motocyklistów najlepszy na etapie okazał się wicelider Ross Branch z Botswany (Hero), ale zaledwie 32 s stracił do niego prowadzący w rajdzie Ricky Brabec (Honda). Przed ostatnim dniem Amerykanin ma ponad 10 minut przewagi nad najgroźniejszym rywalem i jest bardzo bliski drugiego dakarowego zwycięstwa w karierze.
Konrad Dąbrowski uzyskał 22. czas (36.42 straty) i awansował na 24. miejsce w klasyfikacji generalnej po odpadnięciu jednego z rywali. Młody Polak nie uniknął problemów.
- Etap był dość trudny i jak zwykle z przygodami – ocenił Dąbrowski. - Dakar w tym roku testuje mnie z każdej strony. Bardzo dobrze jechałem na początku i po raz pierwszy nie czułem się chory. Ale chwilę przed pierwszym tankowaniem urwało się mocowanie amortyzatora skrętu i w tych kamieniach kierownica mi zaczęła latać na wszystkie strony, zaliczyłem wywrotkę, uderzyłem głową w wieżę nawigacyjną i trochę przytarłem rękę. Na szczęście nic poważnego się nie stało i drugą połowę etapu przejechałem spokojnym tempem - przekazał po etapie.
W piątek, na zakończenie tej edycji Dakaru zawodnicy wykonają rundę wokół Janbu. Cały etap liczy 328 km, a odcinek specjalny 175 km.
(dasz)
Wyniki 11. etapu Rajdu Dakar (Al-Ula - Yanbu, 527 km; OS 420 km):

samochody:

1. Guerlain Chicherit, Alexandre Winocq (Francja/Toyota Hilux) 4:43.00
2. Guillaume de Mevius, Xavier Panseri (Belgia, Francja/Toyota Hilux) strata 5.32
3. Carlos Sainz, Lucas Cruz (Hiszpania/Audi RS Q) 5.35
...
15. Krzysztof Hołowczyc, Łukasz Kurzeja (Polska/Mini John Cooper) 25.38
34. Sebastien Loeb, Fabian Lurquin (Francja/Prodrive Hunter) 1:27.15

Po 11. etapie:

1. Sainz 46:23.47
2. de Mevius strata 1:27.06
3. Loeb 1:35.02
4. Chicherit 1:42.20

motocykle:

1. Ross Branch (Botswana/Hero 450) 4:51.57
2. Ricky Brabec (USA/Honda Team) strata 32 s
3. Adrien Van Beveren (Francja/Honda CRF450) 3.17
...
22. Konrad Dąbrowski (Polska/KTM) 36.42
69. Bartłomiej Tabin (KTM 450 Rally) 2:34.21

Po 11. etapie:

1. Brabec 49:37.57
2. Branch strata 10.22
3. Van Beveren 14.31
...
24. Konrad Dąbrowski (Polska/KTM) 7:49.35
55. Bartłomiej Tabin (Polska/Husqvarna) 20:55.12
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama