Polska Agencja Prasowa
Paulina Uścinowicz podsumowała mecze Polek z Chinami i Tunezją na mistrzostwach świata
📝
02/12/2025, 13:14 GMT+1
Piłkarka ręczna reprezentacji Polski Paulina Uścinowicz przyznała, że drużyna jest zadowolona z awansu do drugiej fazy mistrzostw świata. Szybko jednak dodała, że są jeszcze rzeczy do poprawy. Wskazała skuteczność i obronę 6-0 i 5-1. Przed polskimi piłkarkami ręcznymi we wtorek mecz z Francją o pierwsze miejsce w grupie.
TOP 5 goli 9. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów
Źródło wideo: Eurosport
Nominalna lewa rozgrywająca w zwycięskich meczach w holenderskim 's-Hertogenbosch z Chinami (36:20) i Tunezją (29:26) trafiła pięć z dziewięciu rzutów, co daje 55-procentową skuteczność. Zapytana o indywidualne statystyki przyznała, że są elementy, z których jest usatysfakcjonowana, ale są i takie, które chciałaby lepiej wykorzystać w najbliższych meczach.
Uścinowicz objaśniła, że w trakcie spotkań zespół na bieżąco stale się ze sobą komunikuje. Trwa wymiana informacji nie tylko zawodniczkami, ale wspólnie ze sztabem szkoleniowym.
- W przerwie meczu jest 10 minut na głębszą analizę i więcej rozmów, ale generalnie robimy to na bieżąco - wyjaśniła 26-latka.
Rozgrywająca dodała, że przygotowanie informacji o rywalach zapewnia statystyk kadry Dominik Bonisławski. Wiadomo, że o niektórych drużynach trudniej jest zebrać informacje, zwłaszcza przed turniejem, ale analiza wideo zawsze jest gotowa.
- Do każdego meczu podchodzimy dokładnie tak samo - potwierdziła.
Nerwy u trenera
Rozgrywająca przyznała, że trener Arne Senstad potrafi się zdenerwować. Na pewno miał powody po meczu z Tunezją, ale specjalnie tego nie okazywał. - Jak każdy szkoleniowiec, jeżeli coś wychodzi, to jest zadowolony. Jeśli coś się nie udaje, to od razu mówi nam o tym - zaznaczyła.
Norweg po meczu mówił polskim dziennikarzom, że skoro Francja wygrała z Tunezją różnicą 25 bramek, a Polska z tym samym rywalem tylko trzema trafieniami, to prosty rachunek podpowiada, że jego zespół w ostatnim występie przegra 22 golami. Od razy podkreślił, że piłka ręczna jest jednak grą bardziej złożoną.
/origin-imgresizer.eurosport.com/2025/12/01/image-22151db6-c2ea-4f91-bcef-d84fd85bcd7f-85-2560-1440.jpeg)
Paulina Uścinowicz w barwach reprezentacji Polski
Foto: Getty Images
- Gdybyśmy patrzyły na matematykę, to już by nas tutaj nie było, przynajmniej na tych mistrzostwach. Rzeczywiście ten mecz z Tunezją nam się nie udał. Chciałyśmy zagrać tak, żeby było mniej nerwowo, ale niestety taki jest sport i nie wyszło. Musimy się z tym zmierzyć i teraz przystąpić do meczu z Francją z podniesioną głową - zapowiedziała.
Doskonale zna najbliższe rywalki
Uścinowicz przez sezon 2020/21 występowała we francuskim klubie Fleury Loiret HB. Doskonale zna większość reprezentantek Trójkolorowych.
- Francuzki słyną z bardzo dobrych umiejętności indywidualnych. Ta drużyna w sumie od wielu lat pokazuje, że jest na samym szczycie. One nie grają tylko jedną siódemką. A każda zmienniczka, która wchodzi na boisko, prezentuje niezwykle wysoki poziom. Na pewno spodziewamy się szybkiej, wymagającej piłki ręcznej - oceniła.
Trener Francuzek Sebastien Gardillou, który we wrześniu ubiegłego roku zastąpił legendarnego Oliviera Krumbholza, do zespołu wprowadził kilka zawodniczek młodszego pokolenia.
- Nie zmienia to faktu, że trzon tego zespół zna się doskonale od lat. Moim zdaniem musimy być gotowe na każdą z szesnastu rywalek, niezależnie od tego, kto będzie przeciw nam grał - zaznaczyła.
Uścinowicz przyznała, że wraz z każdą z koleżanek już od tygodnia analizuje grę najgroźniejszego rywala w grupie, który w mistrzostwach broni tytułu wywalczonego przed dwoma laty. Bardzo liczy na wsparcie polskich kibiców, którzy zasiądą na trybunach hali Maaspoort.
(pqv)
Powiązane tematy
Powiązane mecze
Francja
/images.sports.gracenote.com/images/lib/basic/geo/country/flag/large/2202.png)
42
28
Polska
/images.sports.gracenote.com/images/lib/basic/geo/country/flag/large/2214.png)
Reklama
Reklama