Polska pokonała Chiny w meczu mistrzostw świata piłkarek ręcznych w holenderskim 's-Hertogenbosch

Kobieca reprezentacja Polski w piłce ręcznej udanie zainaugurowała mistrzostwa świata w holenderskim 's-Hertogenbosch. Biało-Czerwone pokonały Chinki 36:20 (15:12), które przystąpiły do imprezy z dziką kartą. Nasza drużyna miała kilka dłuższych przestojów, ale zwyciężyła w pełni zasłużenie.

Polki pokonały Portugalię 22:21 w zaciętym meczu Mistrzostw Europy

Źródło wideo: Eurosport

W rundzie wstępnej MŚ Polki zagrają jeszcze z Tunezją i na koniec broniącą tytułu Francją. Trener naszej drużyny Arne Senstad podkreślał, że w dwóch pierwszych meczach turnieju jego zespół będzie faworytem.
- O Chinach i Tunezji tak naprawdę nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Widziałem ich mecze, odpowiednie w mistrzostwach Azji i Afryki, oraz w tegorocznych towarzyskich spotkaniach - wyjaśniał norweski szkoleniowiec.
Chinki nie należą do tuzów światowego szczypiorniaka, ale nikt ich nie lekceważył. Mało znany rywal mógł bowiem zaskoczyć.

Nerwowy początek i koniec połowy

Początek meczu był faktycznie niespodziewany, bo Chinki, które postawiły na wysoką obronę, zaczęły od prowadzenia 2:0. Pierwszą bramkę dla Biało-Czerwonych w MŚ zdobyła Paulina Uścinowicz. Później mecz się wyrównał, a wynik oscylował wokół remisu. Po 10. minutach gry było 5:5.
Z minuty na minutę Polki broniły coraz lepiej i wyprowadzały szybkie kontry. Pierwsze prowadzenie uzyskały po takiej błyskawicznej akcji Magdy Balsam. Nasze panie poszły za ciosem, poprawiły skuteczność i po kolejnych udanych zagraniach wyszły na pewne prowadzenie 9:5 (trafiła Natalia Pankowska).
Podopieczne trenera Senstada wyraźnie zaczęły kontrolować to spotkanie. Swój mały jubileusz miała Natalia Nosek, która w 21. minucie rzuciła setną bramkę w narodowych barwach, a na świetlnej tablicy było 14:8. Później Polki zanotowały bardzo długi, blisko dziewięciominutowy przestój. W tym czasie zmarnowały kilka stuprocentowych sytuacji, a do szatni zeszły z prowadzeniem 15:12.
picture

Magda Balsam potrafi imponować skutecznością

Foto: Newspix

Dominacja Polek

Drugą połowę Biało-Czerwone zaczęły z animuszem, znacznie szybciej rozgrywając swoje akcje. Dobrze broniła Paulina Wdowiak, czterokrotnie celnie rzuciła Balsam, dwa razy trafiła Monika Kobylińska i zrobiło się 21:15.
Wszystko wróciło do normy, a Polki nie zamierzały już zmarnować przewagi, jak w pierwszej odsłonie widowiska. Mimo że w drugiej połowie także przydarzył im się blisko siedmiominutowy okres z tylko jedną bramką, to i tak prowadziły pewnie. Wyjątkową radość naszym paniom dał gol numer 200 w kadrze Aleksandry Rosiak oraz trafienie bramkarki Wdowiak. Ostatecznie Biało-Czerwone zwyciężyły 36:20.
picture

Daria Michalak w skutecznej akcji

Foto: Newspix

W kolejnym meczu MŚ Polki zmierzą się w niedzielę z Tunezją. Początek o godz. 15:30.

Polska - Chiny 36:20

(dasz/po)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Powiązane mecze
Reklama
Reklama