Polskie piłkarki ręczne po porażce z Francuzkami

Porażka z wicemistrzyniami olimpijskimi i mistrzyniami świata Francuzkami (22:35) była wkalkulowana w występ polskich piłkarek ręcznych na mistrzostwach Europy. Pretensje można mieć jednak do jej stylu. - Za dużo było niewymuszonych błędów - podkreślały zgodnie Biało-Czerwone.

Francja pokonała Polki 35:22 na Mistrzostwach Europy w piłkę ręczną kobiet

Źródło wideo: Eurosport

Inauguracyjne starcie Polki rozpoczęły słabo skoncentrowane, bez wiary w końcowy sukces. W efekcie popełniały dużo strat w ataku pozycyjnym. Dzięki temu szybkie i lepiej wyszkolone technicznie Francuzki wyprowadzały udane kontry i szybko objęły prowadzenie 7:3.
picture

Bramka za bramką! Francja nie do zatrzymania w meczu z Polską na Mistrzostwach Europy

Źródło wideo: Eurosport

- Źle weszłyśmy w mecz. Później ciężko było cokolwiek odrobić. Tym bardziej, że wciąż za dużo popełniałyśmy błędów własnych. Nasze ataki nie były spójne. Na pewno nie był to mój wymarzony debiut w takiej imprezie - przyznała rozgrywająca Magda Drażyk.
- One z naszych prostych błędów kontrowały. Swoje dołożyły bramkarki rywalek. W pierwszej połowie zrobiło to różnicę - dodała skrzydłowa Dagmara Nocuń.

"Same od siebie oczekujemy zdecydowanie więcej"

Liczby bramkarki trenera Sebastiena Gardillou mówią wszystko. Laura Glauser do przerwy grała z blisko 45-procentową skutecznością, a potem została wybrana MVP meczu, natomiast Hatadou Sako broniła na poziomie 43 procent.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Trójkolorowe konsekwentnie przeprowadzały swoje akcje i powoli powiększały przewagę. Ostatecznie wygrały różnicą aż 13 bramek.
- Jestem cholernie zła. Mamy dwa oblicza. Potrafimy naprawdę dobrze grać w piłkę ręczną, ale też potrafimy zejść na niższy poziom, jak to było z Francją. Za dużo było niewymuszonych błędów. Nie potrafiłyśmy w pierwszej połowie znaleźć odpowiedzi na obronę Francuzek. Mecz nam się totalnie rozjechał. Same od siebie oczekujemy zdecydowanie więcej i myślę, że ten następny mecz będzie miał zdecydowanie inny przebieg - stwierdziła obrotowa Sylwia Matuszczyk.
picture

Francja pokonała Polki 35:22 na Mistrzostwach Europy w piłkę ręczną kobiet

Źródło wideo: Eurosport

- Nie jesteśmy zadowolone, bo inaczej wyobrażałyśmy sobie ten mecz. Jesteśmy świadome, że wiele rzeczy nie wyszło tak, jak chciałyśmy i zaplanowałyśmy. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach zagramy lepiej i będziemy bardziej zdeterminowane, bo wiemy, na co nas stać - skwitowała rozgrywająca Paulina Uścinowicz.

Z Portugalią po zwycięstwo

Niezwykle ważne spotkanie w kontekście awansu do fazy zasadniczej Biało-Czerwone rozegrają w sobotę o godzinie 15.30 z Portugalią.
- Ta drużyna jest w naszym zasięgu - stwierdziła Drażyk. - Niepowodzenie z Francuzkami nie oznacza, że się poddamy. W sobotę wyjdziemy po zwycięstwo - podkreśliła Uścinowicz.
Następny rywal Polek też zaczął mistrzostwa od porażki - 24:30 z Hiszpanią.
- Portugalia to jednak niewygodny rywal. Joana Resende na rozegraniu zaliczyła na inaugurację fantastyczny mecz. Będziemy musiały wyłączyć ją z gry - przestrzega Matuszczyk.
- Nie wszystko stracone. Skupiamy się na dwóch najbliższych spotkaniach. Chcemy je wygrać i awansować do dalszej rundy - zakończyła Nocuń.
(lukl)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Powiązane mecze
Reklama
Reklama