Szymon Sićko kontuzjowany. W Lidze Mistrzów w tym sezonie już nie zagra
📝Polska Agencja Prasowa
Akt. 27/02/2024, 18:06 GMT+1
Znane są już wyniki badań Szymona Sićki, który w poniedziałkowym meczu Industrii Kielce z Gwardią Opole doznał poważnego urazu kolana. Dla rozgrywającego kieleckiej drużyny i reprezentacji Polski wieści są bardzo niekorzystne. Czeka go co najmniej półroczna przerwa w grze. To oznacza m.in. koniec zmagań w tegorocznej odsłonie Ligi Mistrzów.
Reprezentant kraju kontuzji doznał podczas poniedziałkowego meczu polskiej ekstraklasy z Gwardią w Opolu. Sićko w 12. minucie spotkania poślizgnął się podczas oddawania rzutu i upadł na parkiet. Badania przeprowadzone w opolskim szpitalu wykazały, że doszło do urazu lewego stawu kolanowego.
- Podczas interwencji zobaczyłem zmianę lokalizacji rzepki. Noga została usztywniona. Zawodnik przeszedł w szpitalu badania RTG, USG i tomografię komputerową. Te badania wykazały najcięższy uraz więzadłowy kolana, czyli uszkodzenie więzadła właściwego rzepki. Jeszcze zobaczą to lekarze w Kielcach. Jesteśmy już w kontakcie z jednostkami operacyjnymi, którzy przeprowadzą ewentualny zabieg - powiedział klubowy fizjoterapeuta Bartosz Zagniński.
W tym sezonie w Lidze Mistrzów już nie zagra
W najbardziej optymistycznym scenariuszu Sićko będzie pauzował przez pięć, sześć miesięcy, ale ta przerwa w grze może się wydłużyć nawet do dziewięciu miesięcy.
- Szymon przyzwyczaił nas do tego, że jest niezbędnym zawodnikiem na atakowanej połówce. Zawsze mogliśmy liczyć na jego rzuty z drugiej linii. Nie możemy o nim zapomnieć, ale musimy zmienić myślenie w planie treningowym. Musimy obsadzić tę pozycję innymi graczami. Są zdrowi środkowi rozgrywający, którzy tam mogą zagrać. Żartowaliśmy nawet, że Dylan Nahi też może tam wystąpić. Tylko kto wtedy będzie grał na kole? - mówił II trener Industrii Krzysztof Lijewski.
Plaga kontuzji w Kielcach
To kolejne osłabienie kieleckiej drużyny, która praktycznie od początku sezonu boryka się z problemami kadrowymi. W tym sezonie kibice nie zobaczą już prawdopodobnie na parkiecie Egipcjanina Hassana Haddaha. Kontuzjowani są również Arciom Karalek, Nicolas Tournat i Tomasz Gębala, a Benoit Kounkoud jest nadal zawieszony przez klub. Wszystkie te urazy sprawiły, że w drużynie na pozycjach lewego rozgrywającego i kołowego nie ma ani jednego zdrowego zawodnika.
- Nie zamierzamy płakać i załamywać rąk. Musimy być nadal jednym zespołem. Kontuzja jednego jest potencjalnym szczęściem dla drugiego zawodnika. Może teraz na lewym rozegraniu odpali Michał Olejniczak. Teraz sprawdza się na środku obrony - podkreślił asystent Tałanta Dujszebajewa.
Chwalony przez byłego reprezentanta kraju Olejniczak w tym sezonie został wrzucony na głęboką wodę. 23-letni środkowy rozgrywający wobec takiej plagi kontuzji musi sobie radzić także na środku obrony i zbiera pochlebne recenzje.
Kolejny ważny mecz w osłabieniu
Teraz przed kielecką drużyną arcyważny mecz z norweskim Kolstad. Jeśli kielczanie zdobędą w tym spotkaniu przynajmniej punkt, awansują do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Rywale, aby myśleć o najlepszej szesnastce, muszą wygrać.
- Trener Dujszebajew zawsze powtarza, że dopóki ma sześciu zawodników w polu i bramkarza, to nasza drużyna może walczyć z każdym. Podpisuję się pod tymi słowami, tym bardziej że w czwartek będziemy mieć siedmiu zawodników w polu, tym dodatkowym będą nasi kibice. Ich wsparcie będzie nam w tym pojedynku jeszcze bardziej potrzebne - zaznaczył popularny z'Lijekz'.
Mecz Industrii z Kolstad Handball rozpocznie się w kieleckiej Hali Legionów w czwartek o godz. 18.45.
Transmisja w Eurosporcie 1 i w Eurosporcie Extra w Playerze
(macz/TG)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij