Czerwony Milik, zaskoczony Juventus

To był polski mecz w Serie A, bo z Polakami - po dwóch w Juventusie i Empoli - w składzie.

U gospodarzy od pierwszych minut wybiegli bramkarz Wojciech Szczęsny oraz napastnik Milik. W składzie gości - autora hat-tricka z poprzedniej kolejki Szymon Żurkowski i obrońca Sebastian Walukiewicz.

Zdecydowanym faworytem był liderujący tabeli Juventusu. W końcu grał z przedostatnią drużyną w tabeli.

Mecz dla Starej Damy ułożył się pechowo. W 18. minucie Milik wyleciał z boiska po faulu na Alberto Cerrim. Napierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po analizie VAR zmienił zdanie. Polak wyleciał z boiska z czerwoną kartką. To za wślizg, gdy zaatakował przeciwnika wyprostowaną nogą na wysokości piszczela.

Piłkarze Empoli od tego momentu częściej posiadali piłkę, ale nie potrafili zagrozić bramce strzeżonej przez Szczęsnego. Natomiast osamotniony w ataku Juventusu Dusan Vlahović ograniczał się jedynie do wywierania pressingu na piłkarzach Empoli.

Na początku drugiej połowy grający w osłabieniu gospodarze dopięli swego. Vlahović dobrze odnalazł się w polu karnym i po rzucie rożnym strzelił swojego piątego gola w trzech ostatnich ligowych meczach.

Goście nie poddali się i dopięli swego. W 70. minucie Tommaso Baldanzi przymierzył precyzyjnie zza pola karnego i strzałem po ziemi zaskoczył Szczęsnego.

Mimo wpadki Juventus utrzymał pozycję lidera Serie A. Czeka na odpowiedź Interu, który swoje spotkanie rozegra w niedzielę.

kaszaj/twis