Juventus uratował się w doliczonym czasie, Napoli straciło punkty

Po czterech meczach bez zwycięstwa turyńczycy liczyli na przełamanie w starciu z drużyną, która broni się przed spadkiem i którą niedawno Stara Dama wyeliminowała z Pucharu Włoch - hat-trickiem popisał się wówczas Arkadiusz Milik. Polski napastnik tym razem pojawił się na murawie w 87. minucie, a z ławki rezerwowych mógł wcześniej podziwiać świetny występ Dusana Vlahovicia, który do siatki rywali trafił dwukrotnie - w 3. i 32. minucie.

Gospodarze jednak ani razu nie zdołali utrzymać prowadzenia. W 14. minucie mocnym uderzeniem głową Wojciecha Szczęsnego zaskoczył Walid Cheddira, a po niespełna kwadransie Polaka pokonał Marco Brescianini. Mimo miażdżącej przewagi w drugiej połowie na zwycięskiego gola kibice Juve musieli czekać aż o piątej doliczonej przez sędziego minuty. Trzy punkty uratował turyńczykom obrońca Daniele Rugani, który w polu karnym zachował się niczym rasowy snajper.

Trener turyńczyków Massimiliano Allegri został pierwszym trenerem w historii Serie A (od sezonu 1929/30), który przekroczył barierę 1000 punktów. Po niedzielej wygranej ma ich na koncie dokładnie 1002.

Blisko przełamania po trzech spotkań bez wygranej byli gracze Napoli. Obrońcy tytułu od 65. minuty prowadzili na Sardynii po trafieniu Victora Osimhena. Dla Nigeryjczyka był to już 18. gol strzelony głową w barwach klubu z Kampanii. Więcej w tym czasie zdobył tylko Harry Kane - 24. Cagliari grało jednak do końca. Punkt ekipie Claudio Ranieriego uratował w szóstej dodatkowej minucie Zito Luvumbo.

Bezbarwny występ w barwach ciągle aktualnych mistrzów Włoch zanotował Piotr Zieliński, który z boiska zszedł w 78. minucie. Cały mecz na ławce rezerwowych Cagliari spędził Mateusz Wieteska.

(lukl/twis)