Mourinho: Lukaku musi czuć się kochany

W trzech pierwszych kolejkach Giallorossi ugrali raptem punkt. Stąd niedzielny mecz z Empoli miał dla nich ogromne znaczenie. Tym razem kompletu punktów mogli być pewni bardzo szybko, bo po błędach Sebastiana Walukiewicza i Bartosza Bereszyńskiego już do przerwy prowadzili różnicą trzech goli. W drugiej połowie z rywalami już się bawili, a do siatki gości trafiali Paulo Dybala (dwa gole), Renato Sanches, Bryan Cristante, Gianluca Mancini i właśnie Lukaku (jedna bramka padła po samobójczym strzale).

- Jestem trenerem, więc muszę myśleć, a przynajmniej wyrażać myśli w inny sposób. Zagraliśmy dobrze, ale nie aż tak, by wygrać 7:0. Chcieliśmy odnieść spokojne zwycięstwo. Były dobre i gorsze momenty, szczególnie jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne. Od razu widać było, kto nie jest gotowy na intensywną walkę przez 90 minut - ocenił po ostatnim gwizdku Mourinho.

- Przykro mi z powodu Empoli, ale takie rzeczy w piłce się zdarzają. Mimo zwycięstwa 7:0 widziałem kilka aspektów, które mi się nie spodobały, ale te przeanalizujemy z moim sztabem później – dodał.

Lukaku opuścił boisko w 83. minucie. Chwilę wcześniej strzelił swojego pierwszego gola dla Romy.

- Ja nie przywiązuję do tego wagi, on zapewne przywiązuje. Wiem, że napastnicy żyją, by zdobywać bramki. Od kiedy do nas trafił, myśli wyłącznie o zespole. Nie ma więc znaczenia, czy trafia, czy nie. Po tym golu czuje się oczywiście lepiej, był dla niego wyjątkowy – przyznał portugalski szkoleniowiec.

- Romelu gwarantuje nam dodatkowe opcje na boisku. Wciąż musimy się uczyć, jak z nim grać. To samo on musi poznać nas. Mamy na to czas, a mecze proces ten przyspieszają – zaznaczył.

Poprzedni sezon potężnie zbudowany Belg spędził w Interze. Długo zanosiło się, że w letnim oknie transferowym wypożyczenie z Chelsea zamienione zostanie na transfer definitywny. Wówczas jednak światło dzienne ujrzała informacja, że Lukaku negocjuje też z Juventusem. To zniechęciło Inter, z czego skorzystała Roma, wypożyczając napastnika do lata 2024 roku.

- Romelu potrzebuje być szczęśliwym, musi czuć się kochany i tego właśnie chciał. Dlatego trafił do nas, gdy tylko zdał sobie sprawę, jak bardzo potrzebuje go zespół. On lubi zwyciężać. Nie sądzę też, by problem miał z tym Inter. Oni wygrali derby z Milanem 5:1 i pokazali, że mają wielu niesamowitych napastników. Powinni więc być zadowoleni, że ich były trener takiego otrzymał, gdy zaszła taka potrzeba – podsumował Mourinho.

Dzięki wygranej Roma awansowała na 12. miejsce w Serie A. W najbliższy czwartek czeka ją wyjazdowy mecz z Sheriffem Tyraspol w ramach Ligi Europy.

(br/po)