Robert Lewandowski stracił opaskę kapitana. Nowe światło na sprawę Lewandowskiego. "Trener nie dostosował się do ustaleń"

W niedzielę wieczorem dowiedzieliśmy się z komunikatu PZPN, że Michał Probierz zmienił kapitana drużyny narodowej. Teraz będzie nim Piotr Zieliński. Jego debiut nastąpi we wtorek w meczu eliminacji do MŚ z Finlandią w Helsinkach.

Reakcja Lewandowskiego była szybka. Napastnik FC Barcelona w mediach społecznościowych ogłosił, że dopóki Probierz jest trenerem kadry, on w niej nie zagra.

Lewandowski na pewno nie zagra we wtorkowym spotkaniu eliminacji MŚ z Finlandią. Nie wiadomo, czy we wrześniu dołączy do kadry na kolejne mecze.

- Sam sposób, w jaki to zostało dokonane, że trener zadzwonił do Roberta i po 3-4 minutach rozmowy, gdy grafika była już przygotowana od dawna, że kapitan się zmienia, jest rzeczą fatalną. Przecież było wiadomo, że Robert nie zagra w meczu z Finlandią. Ogłosił powody takiej decyzji. Spokojnie można było zagrać z Piotrem Zielińskim jako kapitanem z Finlandią, a potem spotkać się na zgrupowaniu we wrześniu przed meczem z Holandią. Wtedy można byłoby usiąść z Robertem i powiedzieć mu, że ma się inne plany odnośnie do opaski kapitańskiej. (...) Może by "Lewy" się na to nie zgodził. Według mnie to jest trochę kara trenera Probierza dla Roberta za to, że nie przyjechał na zgrupowania. Tylko ona powinna być zupełnie inna i dla kogoś innego. Z tego, co wiem, a wiem z dobrego źródła, bo od Roberta, że były pewne ustalenia między trenerem a piłkarzem, do których nie dostosował się niestety trener - powiedział w rozmowie z TVN24 Peszko.

Były reprezentant Polski nie chciał zdradzać więcej w tej sprawie i mówić o konkretnych ustaleniach.

- Jest w poniedziałek konferencja trenera Probierza. Mam nadzieję, że na niej zostanie przedstawione to, co było ustalone. Trener sam pierwszej konferencji podczas tego zgrupowania powiedział, że Robert zagrał prawie 4000 minut i jest zmęczony, więc dajemy mu odpocząć dla jego dobra jako piłkarza i dla dobra reprezentacji. Nagle ta sytuacja się kompletnie zmieniła i może właśnie trener wytłumaczy dlaczego - dodawał Peszko.

Pojawiły się informacje, że kiedy selekcjoner ogłosił tę decyzję w szatni, to zawodnicy przyklasnęli. Wielu miało się cieszyć.

- Do takiej sytuacji trudno mi się odnieść, bo od dawna nie jestem w środku kadry. Robert pewnie ma zwolenników i może nie wrogów, ale ludzi mniej z nim sympatyzujących. To naturalne. Nie wszyscy piłkarze się kochają, ale zawsze na boisku sobie pomagają. Niejednokrotnie, akurat właśnie wiem z pierwszej ręki od Roberta, zwracał on też uwagę, że nie liczy się tylko te sześć punktów. Nie był zadowolony ze stylu gry, jak reprezentacja kreuje sytuację, jak rozwija młodych zawodników, jak oni są wprowadzani do zespołu. Chciał wielu zmian. Dostawał zawsze informację, że przecież jest dobrze, bo jest sześć punktów, spokojnie. To się kiedyś musiało tak skończyć - dodał Peszko.

Były zawodnik m.in. niemieckich klubów nie ma wątpliwości, że ta sytuacja nie będzie dobra dla nikogo.

- Generalnie w tej bitwie nie będzie wgranych. Wydaje mi się, że trener bardzo dużo na tym straci, ale Robert też nie zyska. Sytuacja jest patowa, czekamy na konferencję i zobaczymy, jak Michał Probierz oceni tę sytuację i co powie na temat tych ustaleń z Robertem, które były. Ja nie chcę o nich mówić. On nie rezygnuje z reprezentacji dla Polski, rezygnuje z gry u trenera Probierza. Jeśli ktoś coś ustala, a później się z tego nie wywiązuje, to tak to musiało się to skończyć. Czekamy na oficjalne stanowisko jednej albo drugiej strony. Po rozmowie Robertem wydaje mi się, że wyjście z tej sytuacji jest niemożliwe - dodał.

To, co się stało w niedzielę jest wielkim zaskoczeniem. Przypomnijmy, że krótko przed startem czerwcowego zgrupowania dotychczasowy kapitan kadry ogłosił, że tym razem drużynie nie pomoże ze względu na trudy sezonu w Barcelonie. Postawa doświadczonego piłkarza podzieliła opinię publiczną.

We wtorek spotkanie w ramach eliminacji do mistrzostw świata. W Helsinkach Polska zagra z Finlandią. Z nowym kapitanem.

W poniedziałek po godzinie 15 ma się odbyć konferencja prasowa z udziałem Probierza i Zielińskiego.

(Srogi/łup)