Dwa gole Lautaro Martineza. Inter świętuje zdobycie Pucharu Włoch

Tegoroczny mecz o trofeum na Stadio Olimpico w Rzymie był wyjątkowy. Naprzeciw siebie stanęły bowiem dwie ekipy, które wystąpią w finałach rozgrywek europejskich - Inter powalczy z Manchesterem City o triumf w Lidze Mistrzów, a Fiorentina z West Hamem o puchar Ligi Konferencji.

Już ten fakt wskazywał, że w stolicy Włoch faworytem powinni być mediolańczycy. Zresztą to również oni plasują się zdecydowanie wyżej w tabeli Serie A.

To wszystko przestało mieć znaczenie przed upływem 180 sekund gry. Właśnie tyle wystarczyło drużynie Vincenzo Italiano, by trafić do siatki. Dokonał tego Argentyńczyk Nicolas Gonzalez. Inter od samego początku był w tarapatach.

Reakcja nie była natychmiastowa, kibice Nerazzurrich musieli nieco poczekać. A kiedy się doczekali, to radość była podwójna. Między 29. a 37. minutą z dwóch goli cieszył się będący w ostatnim czasie w kapitalnej formie Lautaro Martinez. Ten finał mógł się podobać - było szybkie tempo, emocje i były gole.

Inter miał wynik, który zapewniał mu trofeum, ale nie okopał się na własnej połowie. Mecz wciąż był otwarty, a swoje szanse mieli i jedni, i drudzy. Co naturalne, im bliżej było 90. minuty, tym ataki Fiorentiny stawały się bardziej desperackie, a przez to również chaotyczne.

Italiano zmieniał, wpuszczał kolejnych napastników, ale celu nie osiągnął. Inter utrzymał prowadzenie i świętuje dziewiąty w swojej historii Puchar Włoch.