Przed nami powtórka meczu 4. rundy Pucharu Anglii! Leicester City podejmuje Derby Conuty. W ekipie gospodarzy od pierwszej minuty zagrają Bartosz Kapustka i Marcin Wasilewski!

Dobry drybling Kapustki na prawym skrzydle, wywalczył Polak rzut rożny. Po nim goście wyjaśnili jednak sytuację.

Żółta kartka dla Jasona Shackella za ostry faul przy linii bocznej.

Po krótko rozegranym rzycie wolnym lewą nogą uderzył Abdoul Camara. Piłka po strzale Gwinejczyka leciała chyba tuż przy słupku bramki Zielera, ale po drodze odbiła się jeszcze od nogi Bena Chilwella i zupełnie zmyliła golkipera Lisów.

GOOOOOOOOOOOOOOOL!!!! CAMARA!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kolejny rzut wolny dla gości z okolic pola karnego Leicester City, tym razem po zagraniu wysoko podniesioną nogą Albrightona.

Mecz oklapł w ostatnich minutach, gospodarze tak jakby się cofnęli, ale goście nie bardzo wiedzą, jak się do nich dobrać. Uaktywnił się jednak na skrzydle Szkot Ikechi Anya, może z jego akcji coś wyniknie dobrego dla drużyny Baranów.

PIĄSTKUJE ZIELER! Dosyć nerwowo zareagował Niemiec, gdyż wydawało się, że piłka po strzale z rzutu wolnego Camaru nie była trudna do złapania, ale sytuację zażegnał.

Zmiana w zespole gości - poobijanego Bradleya Johnsona zmienił Matej Vydra. Derby chyba przejdzie teraz na system gry z dwójką środkowych napastników.

KOLEJNA AKCJA GRAYA! Naprawdę niezły jest młody Anglik, nic dziwnego, ze Bartosz Kapustka nie jest w stanie się wbić przed niego w składzie Lisów. Tym razem wbiegł w pole karne z prawej strony, zagrał wzdłuż bramki, ale Musa nie zdołał sięgnąć piłki.

Najgroźniejszy wśród gospodarzy w pierwszej połowie był Demaray Gray i także teraz to on wymanewrował obronę gości. Dokładnie też dośrodkował na dalszy słupek, tam znalazł się Marc Albrighton, który odegrał piłkę do Andy'ego Kinga. Doświadczony pomocnik Leicesteru we właściwym momencie znalazł się w polu karnym i strzałem głową z trzech metrów pokonał Jonathana Mitchella.

GOOOOOOOOOOOOOOL ANDY KING!!!!!!!!!

Wygląda na to, że ona zespoły bez zmian.

RUSZYLI!

King Powes Stadium ponownie na ekranach TV, co oznacza, że za chwilę zaczynamy 2. połowę meczu.

Wracamy za około kwadrans!

W tym mało ciekawym, jak na razie, meczu, Kapustka całkiem pozytywnie, choć też bez rewelacji. Wasilewski - poprawnie, ale i pracy nie za wiele. Najlepsi na boisku? Jak na moje oko: Gray i Anya.

Po jednej dobrej okazji, po jednej żółtej kartce, bez goli do przerwy - idealny remis na Kings Power Stadium.

FIU... FIU... FIUUUUUU! Przerwa!

DE SART!!! Huknął z pierwszej piłki z okolic linii pola karnego! Piłka poleciała w górne rzędy trybun za bramką Zielera.

BUTTERFIELD!!! Zaskakujący strzał z dystansu! Sięgnął końcami palców Zieler!

Dwie minuty doliczone do pierwszej połowy.