Robert Lewandowski już miał wejść na boisko pod koniec meczu z Realem Betis. Trener Barcelony Hansi Flick nagle zmienił zdanie

Udany wieczór Barcelony, ale niekoniecznie Roberta Lewandowskiego. Polski napastnik nie powąchał murawy w sobotnim meczu z Realem Betis w 15. kolejce Primera Division, choć stał już przy linii bocznej.

FC Barcelona w treningu przed meczem La Liga z Atletico Madryt

Źródło wideo: SNTV

Hiszpańskie media już wcześniej przewidywały, że kapitan reprezentacji Polski w meczu z Betisem straci miejsce w wyjściowej jedenastce na rzecz Ferrana Torresa. Lewandowski nie strzelił gola w trzech spotkaniach z rzędu - w Lidze Mistrzów z Chelsea (0:3), z Deportivo Alaves (3:1) i Atletico Madryt (3:1). Zawiódł zwłaszcza w tym ostatnim, gdy zmarnował rzut karny, już po raz drugi w tym sezonie.
We wtorek Barcelonę czeka spotkanie w Lidze Mistrzów z Eintrachtem Frankfurt, a że trener Barcy ma długą ławkę, to i po raz pierwszy od 5 listopada posadził na niej polskiego napastnika, zresztą obok drugiego z Polaków w drużynie Wojciecha Szczęsnego.
Barcelona bez Lewandowskiego i Szczęsnego poradziła sobie z przeciwnikiem walczącym o puchary bardzo dobrze. Co prawda jako pierwsza straciła bramkę, już w 6. minucie, ale do przerwy prowadziła 4:1. W tym czasie hat trickiem popisał się Ferran Torres, z którym Lewandowskim walczy o miejsce w składzie.
W drugiej części na 5:1 podwyższył Lamine Yamal.

Podniósł się z ławki rezerwowych, po czym na nią wrócił

Kapitan reprezentacji Polski miał pojawić się na placu w samej końcówce. Flick ściągnął go z rozgrzewki, Polak ubrał się w jaskrawy pomarańczowy komplet, w których występowali na Estadio de La Cartuja piłkarze Barcelony.
Lewandowski stał już przed ławką rezerwowych i tylko czekał na sygnał, by podejść do strefy zmian. Ale wówczas Flick nagle zmienił zdanie i zdecydował się zmienić obrońcę. I tak Erica Garcię zastąpił zaledwie 18-letni Jofre Torrents.
Flick od razu podszedł do Lewandowskiego, by wyjaśnić swoją decyzję. Przyjaźnie go poklepał. Nie było między nimi złej krwi. Jeden i drugi uśmiechnęli się, a Lewandowski, przebrany w komplet meczowy, już na dobre wrócił na ławkę rezerwowych.
Był to piąty gracz wprowadzony przez Flicka tego wieczora, co definitywnie zamknęło drogę Lewandowskiemu do występu w Sewilli.
W ostatnich minutach Barcelona straciła dwie bramki, ale i tak w 15. kolejce Primera Division odniosła efektowne zwycięstwo 5:3 i obroniła pierwsze miejsce w tabeli.

REAL BETIS - FC BARCELONA 3:5 (1:4)

Bramki: Antony (6.), Diego Llorente (85.), Cucho Hernandez (90. karny) - Ferran Torres (11., 13., 40.), Roony Bardghji (31.), Lamine Yamal (59. karny)
(łup)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Powiązane mecze
Reklama
Reklama