Złość w Barcelonie. "Nie przyszedłem tutaj, żeby przegrywać takie mecze"
📝Eurosport
Akt. 29/10/2023, 12:13 GMT+1
Frustracja w Barcelonie po porażce z Realem Madryt w El Clasico jest zrozumiała. Katalończycy prowadzili, a skończyło się wynikiem 1:2. Najmocniej wybrzmiały słowa Ilkaya Guendogana, strzelca jedynego gola dla FCB.
Guendogan dał prowadzenie Barcelonie już w 6. minucie. Seria błędów, później jego zimna krew mimo interweniujących obrońców i było 1:0. Euforia na stadionie. Był to jedyny celny strzał przed przerwą obu drużyn.
Po przerwie, w miarę upływu czasu, to goście mieli więcej z gry. Na listę strzelców dwukrotnie wpisał się angielski pomocnik Jude Bellingham, absolutny bohater dnia i sezonu w Hiszpanii. Robert Lewandowski, który ostatnio leczył uraz kostki, wszedł w drugiej połowie na ostatnie pół godziny gry. Gry Barcelony nie odmienił.
Real wyjechał z Katalonii z cennym zwycięstwem.
- Ostatni czas był trudny dla naszej drużyny. Mieliśmy dużo kontuzji, gra co 2-3 dni tym samym składem nie jest łatwa. W końcówce zabrakło nam sił – nie krył rozczarowania Lewandowski przed kamerą Canal+.
Złości na końcowy wynik nie krył również trener FCB Xavi, ale on porażki upatrywał w braku skuteczności.
- Uważam, że dominowaliśmy przez pierwsze sześćdziesiąt minut, ale jeśli nie strzela się gola na 2:0, to taki jest futbol. Potrzebujemy pięciu czy sześciu bramkowych okazji, by trafić do siatki, a oni mają dwie, trzy i strzelają dwa gole - ocenił na gorąco po meczu trener katalońskiego klubu.
Guendogan: to część problemu
Najbrutalniej o postawie zespołu wypowiedział się Guendogan. On do Barcelony przyszedł przed sezonem. Po tytuły. Na razie musiał przełknąć gorycz porażki w prestiżowym spotkaniu. Niemiec był rozgoryczony.
- Nie przyszedłem tutaj, aby przegrywać tego typu mecze – przyznał przed kamerą hiszpańskiej stacji, tuż po zakończeniu spotkania.
Dodał, że chce o przyczynach fiaska opowiedzieć "szczerze, ale bez przesady", żeby nie powiedzieć czegoś złego, ale jego słowa i tak były mocne.
- Wychodzę z szatni i owszem, ludzie są rozczarowani tak ważnym meczem i takim wynikiem nie do pomyślenia – stwierdził, ale zarzucucił drużynie niewystarczającą reakcję na poczynania na boisku i końcowy rezultat. Spodziewał się czegoś innego.
- Chciałbym zobaczyć więcej złości i więcej rozczarowania. To część problemu. Trzeba wyrazić więcej emocji, kiedy przegrywasz i kiedy wiesz, że możesz grać lepiej. W pewnych sytuacjach musimy zachować się lepiej, a my nie reagujemy – wyliczał.
Podkreślił, że zmiana nastawienia musi nastąpić szybko.
- Bo w przeciwnym razie Real i Girona nam uciekną – przyznał.
Real po zwycięstwie awansował na pozycję lidera LaLiga. W tabeli prowadzi z dorobkiem 28 punktów. Podobny bilans ma Girona, która w piątek pokonała Celtę Vigo.
Barcelona jest trzecia, ma cztery punkty straty.
twis
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij