Niesamowity powrót Barcelony. Lewandowski bohaterem zespołu

Barcelona ostatnio imponowała formą. Po efektownej wygranej 5:0 z Betisem, we wtorek z takim samym bagażem bramkowym odprawilia Antwerpię w Lidze Mistrzów. Kibiców cieszyć mogła postawa nowych zawodników. Ale też Lewandowskiego, który wyglądał lepiej niż na początku sezonu.

Celta spisywała się dotąd przeciętnie, dla rozpędzonych gospodarzy miała być lekkostrawną przekąską. W pierwszych minutach sobotniego meczu niczym nie zaskoczyła. Skupiała się na obronie, rzadko wychylała nos za własną połowę, czekając cierpliwie na swoją szansę.

Wymarzony scenariusz ziścił się dość szybko. Wystarczyło wykorzystać dezorganizację Barcelony przy wyprowadzaniu ataku. Po przechwycie, a potem sprytnym zagraniu przed bramkarzem gopodarzy sam znalazł się Jorgen Strand Larsen. Norweg uderzył precyzyjnie, Marc Andre ter-Stegen został pokonany.

Niemiec skapitulował, a mimo to po pierwszej połowie i tak zasługiwał na miano najlepszego zawodnika swojego zespołu. Jeszcze przed przerwą ratował go w dwóch innych beznadziejnych sytuacjach.

Barcelonie zdarzały się mecze, gdy ter-Stegena wystawiała na ciężką próbę. Tym razem zaskakujące było to, że długimi fragmentami nie istniała w ofensywie. Wyjątkiem nie był Lewandowski, któremu trudno było oddać jakikolwiek strzał. Dopiero po ponad godzinie Barca doczekała się świetnej okazji. Pudło zaliczył Ferran Torres.

Celta w pewnym momencie cofnęła się dość głęboko. Zaproszona pod bramkę rywala Barcelona postanowiła zaryzykować i szybko została boleśnie ukarana. Goście wyprowadzili podręcznikową kontrę, skutecznie wykończoną przez Anastasiosa Douvikasa.

Barcelona znalazła się w beznadziejnej sytuacji. Potrzebowała błysku, któregoś ze swoich zawodników. Przełom w końcu nastąpił, po kapitalnym zagraniu Joao Felixa w końcu doskonałej okazji doczekał się "Lewy". Polak musiał przerzucić piłkę nad bramkarzem i zrobił to idealnie.

Gospodarze nie zamierzali zwlekać, poszli za ciosem. Znów w głównej roli wystąpił Lewandowski. Polak tym razem otrzymał podanie, oddał precyzyjny strzał ze środka pola karnego. Barcelona wróciła do gry na dobre!

Gole Polaka natchnęły cały zespół. Katalończycy ruszyli, wydawało się, że nic ich nie zatrzyma. Kolejny cios padł jeszcze przed zakończeniem podstawowego czasu. Do dośrodkowania Gaviego w pole karne dopadł Joao Cancelo, który dotknięciem piłki dał prowadzenie 3:2 swojemu zespołowi, jak się okazało ustalając wynik spotkania.

Kalendarz robi się napięty, dlatego w sobotnim spotkaniu trener Xavi dał odpocząć kilku graczom. Wbrew zapowiedziom niektórych hiszpańskich dziennikarzy, polskiego napastnika rotacja ominęła. To oznacza jednak, że "Lewy" może nie pojawić się w wyjściowej jedenastce zespołu w kolejnym ligowym meczu, z Mallorcą. Ten już w środę.

WYNIK:
Barcelona - Celta Vigo 3:2
Bramki: Lewandowski (81', 86'), Cancelo (89') - Larsen (19'), Douvikas (76'