Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Liverpool i Manchester City wymieniły się ciosami. Wynik cieszy Arsenal

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 10/03/2024, 21:17 GMT+1

W hicie angielskiej Premier League FC Liverpool zremisował na własnym boisku z Manchesterem City 1:1 (0:1) w 28. kolejce rozgrywek. Spotkanie było bardzo interesujące, a obie drużyny stworzyły sobie dogodne okazje do strzelenia kilku goli. Zabrakło jednak lepszej skuteczności.

Liverpool FC - Manchester City w 28. kolejce Premier League (źr. Getty Images)

Na ten mecz czekała cała piłkarska Anglia. Nic dziwnego, w końcu oba zespoły dominują w Premier League w ostatnich latach. W sześciu poprzednich sezonach pięciokrotnie wygrywali piłkarze trenera Pepa Guardioli, a raz podopieczni Juergena Kloppa.
Także w obecnych rozgrywkach te dwie drużyny są jednymi z głównych faworytów do tytułu. Przed niedzielnym spotkaniem Liverpool miał w dorobku 63 punkty, a Manchester City - 62. Prowadził Arsenal, który zgromadził 64 "oczka”.

Świetny rzut rożny Manchesteru City

O meczach bezpośrednich pretendentów do tytułu zawsze mówi się, że mogą zadecydować o mistrzostwie. Zdawali sobie z tego wszyscy na stadionie Anfield.
Jak można było się spodziewać, spotkanie od samego początku było prowadzone w bardzo szybkim tempie. Zespoły wymieniały wiele podań i potrafiły stworzyć zagrożenie pod bramką rywali. Obu stronom zazwyczaj jednak brakowało skutecznej finalizacji akcji ofensywnych.
Z gola w pierwszej połowie cieszyli się tylko goście. W 23. minucie Kevin De Bruyne idealnie dośrodkował z rzutu rożnego do wbiegającego na krótki słupek Johna Stonesa, a Anglik z najbliższej odległości trafił do siatki. Obrona miejscowych została całkowicie zaskoczona.
picture

John Stones strzelił gola w meczu Liverpool - Manchester City

Foto: Getty Images

Gol zaraz po przerwie

Po zmianie stron piłkarze Liverpoolu szybko wyrównali. Bardzo pomógł im w tym Nathan Ake. Holenderski defensor źle dogrywał do swojego bramkarza Edersona, do podania pierwszy doszedł Darwin Nunez, z którym w ułamku sekundy zderzył się nogami brazylijski golkiper. Sędzia podyktował jedenastkę, pewnie wykorzystaną przez Alexisa Mac Allistera. Ederson wkrótce opuścił boisko z kontuzją.
picture

Piłkarze Liverpoolu cieszą się z gola w meczu z Manchesterem City

Foto: Getty Images

W 62. minucie Luis Diaz powinien strzelić gola na 2:1, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem. Kapitalnym podaniem popisał się w tej akcji Mohamed Salah. Egipcjanin chwilę wcześniej pojawił się na placu gry.
Minuty mijały, a na boisku trwała nawałnica na bramkę gości. Po kolejnej akcji duetu Diaz - Salah ponownie bliski gola był Kolumbijczyk. Później Nuneza odważnym wyjściem zatrzymał rezerwowy golkiper Stefan Ortega.
picture

Jedna z dynamicznych akcji w meczu Liverpool - Manchester City

Foto: Getty Images

Z drugiej strony bramkarz Caoimhin Kelleher piąstkował, trafił w głowę Phila Fodena, a odbita futbolówka uderzyła w poprzeczkę.
Mimo zmęczenia piłkarzy gra była bardzo dynamiczna, a akcje przenosiły się spod jednej pod drugą bramkę. Dla City w słupek trafił Jeremy Doku, a w odpowiedzi strzał Salaha obronił Ortega. Mimo starań z obu stron do końca meczu więcej goli już jednak nie padło.
Przed końcem meczu doszło jeszcze do kontrowersji, kiedy wydawało się, że Jeremy Doku kopnął we własnym polu karnym Mac Allistera. Sędzia nie podyktował jednak jedenastki dla The Reds.
Liverpool - Manchester City 1:1 (0:1)
Bramki: Mac Allister (50' - rzut karny) - Stones (23')
(dasz/TG)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama