Wraca postrach bramkarzy Premier League

23-letni Norweg po raz ostatni pojawił się na boisku 6 grudnia w przegranym 0:1 spotkaniu z Aston Villą. Przez uraz stopy opuścił pięć kolejnych meczów ligowych, dwa w Pucharze Anglii, jeden w Lidze Mistrzów oraz klubowe mistrzostwa świata. Manchester City nawet bez swojego najlepszego strzelca zanotował jednak niemal same zwycięstwa w tym okresie. Jedynym wyjątkiem była potyczka z Crystal Palace zremisowana 2:2.

Aktualni mistrzowie Anglii mimo takich wyników nadal muszą jednak gonić prowadzący w tabeli Liverpool, a z Haalandem powinno być o to łatwiej. Drużyna z Anfield, z którą po sezonie pożegna się Juergen Klopp, obecnie ma pięć punktów przewagi nad obrońcami tytułu, ale rozegrała o jeden mecz więcej.

Haaland przed kontuzją zdobył 14 bramek w 15 ligowych występach i nawet po blisko dwumiesięcznej pauzie pozostaje czołowym strzelcem angielskiej ekstraklasy. Poza nim 14 goli ma na koncie również Mohamed Salah, ale on potrzebował do tego 20 występów. Poprzedni sezon norweski napastnik zakończył z dorobkiem 36 trafień w 35 meczach Premier League. O wyrównanie tego wyniku w bieżącej kampanii będzie już trudno, ale najważniejsze, że wreszcie wraca do gry.

- Erling jest dla nas ważnym graczem. Miał dwa miesiące przerwy, ale czuje się dobrze. Mamy jeszcze sesję treningową, lecz wszystko wskazuje na to, że będzie z nami w środę – powiedział na konferencji przed meczem z Burnley Guardiola.

Po długiej kontuzji powoli do gry wprowadzany jest też inny z liderów zespołu Kevin De Bruyne. Poza tym po wyleczeniu urazów do kadry Manchesteru City wracają również John Stones i Manuel Akanji.

- Najważniejszą wiadomością jest to, że prawie cały skład jest gotowy do gry - podkreślił szkoleniowiec mistrzów Anglii. Kluczowa część sezonu zaczyna się teraz. Puchar Anglii, Liga Mistrzów i oczywiście Premier League - ważne jest, aby wszyscy byli dostępni – dodał Guardiola.

(jac/po)