Hey. Cześć. Witajcie. Helloł. Joł. Siema.

Wolny dla LFC. Suarez przy piłce... Dośrodkowanie, ale obrońcy Tottenhamu radzą sobie bez problemu.

Uuaaa... Suarez zauważył, że Cudicini wyszedł z bramki i od razu spróbował strzelić, niemal ze środka boiska. Nonsens - uderzenie było słabe i po ziemi, a poza tym zmarnował okazję na dobrą kontrę.

Zamieszanie... Dawson wybił piłkę zaadresowaną do Suareza. Piłkarz Tottenhamu się przewrócił, a Suarez podszedł do niego i lekko kopnął w nogę. Żółtko dla Urugwajczyka.

A ten Croch próbował, próbował i wywalczył rożny dla swoich. Modric do Lennona... Ale jego dośrodkowanie wprost w ręce Reiny.

Danny Rose sfaulowany przez Kuyta. Mocne kopnięcie. Webb wyluzowany. Nie daje żółtka.

Czerwoni zaczynają się denerwować. Każda ich akcja mało składna. Poza tym goście bardzo spokojnie radzą sobie w defensywie.

W końcu Liverpool, Kuyt ograł dwóch rywali i chciał wejść w pole karne, ale w porę powstrzymany.

Goście cały czas utrzymują się przy piłce. Problemy mają "The Reds". Dalglish podenerwowany.

Chwilę później na spalonym Suarez.

Gooooooooooooooooooooooool!!!!!! Goooooooooooooooooooool!!!! Goooooooooooooooooooooooooool!!! GOL! GOL! GOL! GOL! GOL! GOL! CUDOWNE UDERZENIE!!!! VAN DER VAART!!!! Z PIERWSZEJ PIŁKI, PIĘKNY WOLEJ SPRZED LINII POLA KARNEGO!!!! BEZ SZANS BYŁ REINA!!! GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL!!! Tottenham prowadzi 1:0.

Modric zauważył świetnie Lennonan, ale Spearing wybija piłkę. Goście sugerują, że była ręka, ale zdaniem sędziego, tylko rożny... Zobaczmymy... rozegranie... Piłka ląduje pod nogami Van der Vaarta....

Murawa na Anfield ładna. W niczym nie przypomina tej w Poznaniu i Bytomiu... Ups, sorry, obiecałem sobie, że bez "przytyków" dziś.

Zapomniałem dodać, że mecz dość ważny. Ten kto wygra, zbliży się do udziału w Lidze Europy. Tak właśnie. Tak!

Van der Vaart i Pienaar wymienili ze sobą kilka podań, ale strzał Holendra zablokowany. Goście utrzymują się wciąż przy piłce... Van der Vaart strzela z dystansu! Ale tym uderzeniem, to tylko muchy strącać.

Flanagan przerwał akcję Modrica i Pienaara. Ten młodziań to będzie piłkarz. Dobry.

Niczym Pan Dariusz Sz. możemy już podsumować... pierwsze cztery minuty - Tottenham zaczął bardziej aktywnie. Tymczasem Liverpool stara się rozbijać ataki rywali. Ot, mecz Premier League.

Jest pierwsza kosa. Sandro wyciął Maxiego. Howard Webb podchodzi do Brazylijczyka i pokazuje "Nie, nie, koleś, nie rób tak więcej." Ahhh ten Webb...

Pooooszli!

Piłkarze już się przygotowują. Pienaar poprawie buty, fryzurę, żuje gumę z gracją.

Będzie zielona murawa. Będą dwie bramki. Będzie trzech sędziów. Będzie 22 piłkarzy. I - mam nadzieję - będą dobre piłkarskie emocje.

Zaraz mecz.