Derby Londynu, Arsenal - Tottenham. W rolach głównych Łukasz Fabiański i Gareth Bale. Czy może być lepszy sposób, na spędzenie sobotniego popołudnia? No dobra, coś by się pewnie znalazło, ale dwie godziny z angielską piłką na najwyższym poziomie to też dobry pomysł! Na relację zaprasza Stolar.

BŁĄD SĘDZIEGO! Nasri znów wychodzi sam na sam, ale liniowy dopatrzył się spalonego.

Mamy przestój w grze. Niewidoczny jest Bale. W ogóle Tottenham jakiś niemrawy.

Przeciągłe buczenie, gdy przy piłce jest William Gallas.

Żółta kartka dla Sagny za brzydki wślizg w nogi rywala.

oleinar pisze "Wiem jestem dziwny ale dziś grają ze sobą moje dwie ulubione drużyny". Ha, niech zgadnę. W Polsce kibicujesz Widzewowi i ŁKS?

Śliczna akcja gospodarzy. Długie podanie Fabregasa na wolne pole, Nasri źle przyjął piłkę, musiał ścigać się do niej z Gomesem. Wyprzedził bramkarza o centymetry. Jeszcze raz dopadł do futbolówki, tym razem tuż przed linią końcową. I z bardzo ostrego kąta w pełnym biegu skierował ją do bramki. Klase szpile!

GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL!!! NASRI I 1:0 DLA ARSENALU!

GOMES WYPUSZCZA PIŁKĘ Z RĄK! Ale Kanonierzy nie wykorzystują tej pomyłki.

Chwile gry w środku pola. Van der Vaart faulowany na skrzydle.

Ładne rozegranie piłki na skrzydle między Nasrim i Sagną. Ten drugi traci piłkę. Ale po chwili ponowienie akcji. W POLU KARNYM JEST FABREGAS! Jego strzał/podanie z ostrego kąta łapie Gomes. DOBRY POCZĄTEK MECZU.

PIERWSZY STRZAŁ BALE'A!!! Zaskakujące uderzenie piętką. Fabiański czujny, pewnie łapie piłkę. Nie było to takie łatwe do obrony, bo z bliska i niespodziewane tak strzelał Walijczyk.

I już pierwszy pojedynek tych panów. Gallas powstrzymał rywala wślizgiem.

Nasri i Gallas nie podali sobie ręki na powitanie.

Ruszyli! Czekamy na gole i dobry mecz Fabiana!

Piłka już na środku boiska, zaczynają Koguty.

Składy powinny zaraz się wyświetlić na naszej stronie, więc ja napiszę tylko, że Fabiański gra, Szczęsny jest na ławce, w ataku Kogutów Pawliuczenko, za nim Van der Vaart a Bale na skrzydle.

Obie drużyny wychodzą już na murawę Emirates. Kibice Kanonierów wywiesili transparent "Londyn - nasze miasto".

Zachęcające jest to, że w meczach Arsenalu z Kogutami zazwyczaj pada wiele goli.

Małe spojrzenie na historię i już wiemy, kto w tym meczu będzie faworytem. Tottenham na stadionie Kanonierów nie wygrał od... 1993 roku. Niżej podpisany przerzucał się w tym czasie z klocków lego na modele samolotów i jeszcze nie wiedział, co to Arsenal:)