Pogoń Szczecin - Arka Gdynia: wynik meczu, składy i bramki - 2. kolejka PKO Ekstraklasy
29/07/2019, 18:36 GMT+2
W ostatnim meczu drugiej kolejki PKO Ekstraklasy Pogoń Szczecin wygrała z Arką Gdynia 2:0. Emocji w Szczecinie nie brakowało, a swoje szanse mieli jedni i drudzy. Zwłaszcza w końcówce było gorąco. Dzięki wygranej Portowcy wskoczyli na pierwsze miejsce w tabeli. Arka wciąż pozostaje jedyną drużyną bez punktów.
Oba zespoły przystępowały do drugiej kolejki w zupełnie innych nastrojach. Pogoń wygrała z Legią na wyjeździe 2:1, zaś Arka została rozjechana na własnym boisku przez Jagiellonię 0:3. Przed meczem nagrodę dla najlepszego piłkarza lipca odebrał ZvonimirKozulj, który w Warszawie strzelił gola i zaliczył asystę.
Mecz w Szczecinie odbywał się w dość specyficznych warunkach. Cały czas trwa przebudowa stadionu, dlatego momentami mogło wydawać się, że zawodnicy grają na placu budowy.
Mecz w Szczecinie odbywał się w dość specyficznych warunkach. Cały czas trwa przebudowa stadionu, dlatego momentami mogło wydawać się, że zawodnicy grają na placu budowy.
Kozulj dał impuls
Pierwsze słowo należało do piłkarzy Pogoni. Z rzutu wolnego groźnie uderzył Kozulj, ale świetnie interweniował Pavels Steinbors, parując piłkę za bramkę. Z upływem kolejnych minut to Arka zaczynała wyglądać coraz lepiej. W 15. minucie groźny strzał z pola karnego oddał młodzieżowiec - Kamil Antonik, jednak Dante Stipica wykazał się niezłym refleksem.
Pogoń swoje, Arka swoje
Pogoń starała się grać to, co potrafi najlepiej. Długie utrzymywanie się przy piłce, wymienność pozycji i gra z pierwszej piłki miały rozmontować defensywę gości. Arka była jednak dobrze zorganizowana, a Portowcom często brakowało ostatniego podania.
W 37. minucie sprzed pola karnego ponownie uderzył Kozulj. Steinbors znów był górą. Inna sprawa, że Bośniaka stać na zdecydowanie lepsze, a przede wszystkim mocniejsze uderzenia, co pokazał chociażby na początku meczu.
Arka od czasu do czasu próbowała się odgryzać z kontry. Po jednej z nich bramkę do szatni mógł zdobyć Nabil Aankour. Marokańczyk wpadł z piłką w pole karne, ale jego strzał był zbyt lekki. Pierwszą połowę zakończył fatalny strzał Ricardo Nunesa z rzutu wolnego. Piłka poszybowała około pięć metrów nad poprzeczką.
Arka od czasu do czasu próbowała się odgryzać z kontry. Po jednej z nich bramkę do szatni mógł zdobyć Nabil Aankour. Marokańczyk wpadł z piłką w pole karne, ale jego strzał był zbyt lekki. Pierwszą połowę zakończył fatalny strzał Ricardo Nunesa z rzutu wolnego. Piłka poszybowała około pięć metrów nad poprzeczką.
Zamiana ról
Po przerwie to goście mogli wyjść na prowadzenie. W 46. minucie Azer Busuladzić oddał mocny strzał z dystansu, ale po raz kolejny skutecznie interweniował chorwacki golkiper Pogoni.
Piłkarze Kosty Runjaicia wyglądali, jakby nie wyszli z szatni. To Arka grała coraz śmielej, próbując dyktować warunki. W 58. minucie powinna nawet prowadzić. Po podaniu NabilaAankoura oko w oko ze Stipicą stanął Kamil Antonik. Nikt go nie atakował, miał miejsce, czas i powinien umieścić piłkę w siatce. Strzelił jednak fatalnie - na siłę, a Stipica zaliczył kolejną fantastyczną paradę.
Niecałe dziesięć minut później Antonik zobaczył żółtą kartkę. Niewykorzystana sytuacja sprawiła, że 20-latek trochę się zagotował. Kilka minut później Jacek Zieliński wpuścił w jego miejsce Mateusza Młyńskiego.
Piłkarze Kosty Runjaicia wyglądali, jakby nie wyszli z szatni. To Arka grała coraz śmielej, próbując dyktować warunki. W 58. minucie powinna nawet prowadzić. Po podaniu NabilaAankoura oko w oko ze Stipicą stanął Kamil Antonik. Nikt go nie atakował, miał miejsce, czas i powinien umieścić piłkę w siatce. Strzelił jednak fatalnie - na siłę, a Stipica zaliczył kolejną fantastyczną paradę.
Niecałe dziesięć minut później Antonik zobaczył żółtą kartkę. Niewykorzystana sytuacja sprawiła, że 20-latek trochę się zagotował. Kilka minut później Jacek Zieliński wpuścił w jego miejsce Mateusza Młyńskiego.
Bośniacki pocisk
W 76. minucie gospodarze mieli rzut wolny tuż przed polem karnym. Rozegrali go koncertowo - krótko wykładając piłkę na 17. metr do Kozulja. Ten posłał prawdziwy pocisk na bramkę Steinborsa, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie.
W końcówce piłkarze z Gdyni starali się doprowadzić do wyrównania. Mieli niepowtarzalną szansę, bo Pogoń kończyła mecz w dziesiątkę. W 84. minucie po ostrym starciu z jednym z rywali boisko musiał opuścić Kamil Drygas. Wcześniej KostaRunjaić wykorzystał już wszystkie zmiany.
W końcówce piłkarze z Gdyni starali się doprowadzić do wyrównania. Mieli niepowtarzalną szansę, bo Pogoń kończyła mecz w dziesiątkę. W 84. minucie po ostrym starciu z jednym z rywali boisko musiał opuścić Kamil Drygas. Wcześniej KostaRunjaić wykorzystał już wszystkie zmiany.
Z piekła do nieba
W doliczonym czasie gry sędzia Tomasz Kwiatkowski wskazał na rzut karny. Prostopadłą piłkę w polu karnym przyjmował Schirtladze, na którego wpadł Triantafyllopoulos. Sędzia nie zauważył jednak, że Gruzin przyjmował piłkę ręką. Zdecydował się skorzystać z Wideoweryfikacji (VAR). Powtórka nie pozostawiła złudzeń - Pogoń wznowiła grę z rzutu wolnego.
Arka była załamana, a Pogoń zdecydowała się zadać ostateczny cios. Pod polem karnym gości piłkę przejął Srdjan Spiridonović. Nowy nabytek Pogoni wbiegł z piłką w pole karne i strzelił bezbłędnie - tuż obok Steinborsa.
Pogoń wygrała 2:0 i wskoczyła na fotel lidera PKO Ekstraklasy. W następnej kolejce zagra na wyjeździe z Piastem Gliwice, zaś Arka podejmie u siebie Lecha Poznań.
Pogoń - Arka 2:0 (0:0)
Bramki: Kozulj 76, Spiridonović 90+7
Pogoń:Stipica – Stec, Zech, Triantafyllopoulos, Nunes – Podstawski (64. Listkowski), Kozulj – Drygas, Hostikka (56. Frączczak), Kowalczyk – Buksa (74. Spiridonović).
Arka:Steinbors – Zbozień, Danch, Helstrup, Marciniak – Deja, Busuladzić – Antonik (70. Młyński), Nalepa, Aankour (81. Schirtladze) – Serrarens (80. Kolev).
Autor: Skrz/TG / Źródło: eurosport.pl
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Pobierz
Zeskanuj
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama