Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Świetny Lech nie dał szans mistrzom Polki. Poznaniacy wskoczyli na trzecie miejsce

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 29/09/2023, 00:21 GMT+2

W zaległym spotkaniu 6. kolejki PKO BP Ekstraklasy piłkarze Lecha Poznań wygrali u siebie z Rakowem Częstochowa 4:1. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się duet "Kolejorza" Velde - Marchwiński.

Filip Marchwiński, Lech Poznań - Raków Częstochowa

Foto: Newspix

Ze względu na występy obu klubów w europejskich pucharach mecz Lecha Poznań z Rakowem Częstochowa nie odbył się w wyznaczonym terminie. Zaległe spotkanie 6. kolejki Ekstraklasy przyszło rozegrać zespołom pod koniec września.
Starcie mistrza kraju z trzecią drużyną ubiegłego sezonu miało gwarantować emocje i tak też się stało.
Już w 2. minucie Raków wyszedł na prowadzenie. Błąd w polu karnym popełnił Michał Gurgul i pozwolił na dośrodkowanie Dawidowi Drachalowi, a bramkę zdobył Deian Sorescu.
Nie minęło pięć minut, a przy ul. Bułgarskiej był już remis. Premierowe trafienie zaliczył Gurgul. Obrońca Lecha najpierw oddał strzał głową po dośrodkowaniu Radosława Murawskiego, które odbił przed siebie Vladan Kovacević. Golkiper goście przy dobitce 17-letniego zawodnika był już bezradny.
Kolejorz chciał pójść za ciosem i przejął inicjatywę, ale podopieczni Dawida Szwargi również mieli okazje.
picture

Filip Marchwiński, Lech Poznań - Raków Częstochowa

Foto: Newspix

Lepiej zaprezentowali się gospodarze. Wszystko za sprawą skutecznego duetu Kristoffer Velde - Filip Marchwiński. Norweski skrzydłowy prostopadłym podaniem uruchomił młodzieżowego reprezentanta Polski, który przepchnął Milana Rundicia i pokonał bramkarza przyjezdnych.
Był to jego ósmy gol w ostatnich 12 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach. Marchwiński wysyła jasne sygnały nowemu selekcjonerowi seniorskiej kadry Michałowi Probierzowi.

Inne tempo

Obaj trenerzy przeprowadzali zmiany, ale - w przeciwieństwie do pierwszej - druga połowa meczu jednak nie obfitowała w wiele okazji podbramkowych. Do czasu.
Wszystko zmieniło się w 72. minucie i to znów za sprawą Velde. Norweg popisał się indywidualną akcją, minął trzech rywali w polu karnym, a następnie nie dał szans Kovaceviciowi.
Świetnie grający duet lechitów dostał od trenera wolne ostatnie 10 minut spotkania, a także możliwość wysłuchania braw prawie 22 tysięcy widzów. Marchwiński z Velde mieli prawo świętować.
Kibice raz jeszcze mieli okazję do radości. W doliczonym czasie gry po prostopadłym podaniu Murawskiego gola dla gospodarzy strzelił Adriel Ba Loua.
Dzięki wygranej prowadzeni przez Johna van den Broma piłkarze wyprzedzili mistrzów Polski i awansowali na trzecie miejsce w tabeli.
Lech Poznań - Raków Częstochowa 4:1 (2:1)
Bramki: Gurgul (6.), Marchwiński (25.), Velde (72.), Ba Loua (90.) - Sorescu (2.).
Lech Poznań: Bartosz Mrozek - Alan Czerwiński, Filip Dagerstal (45+2. Antonio Milic), Miha Blazic, Michał Gurgul - Joel Pereira, Radosław Murawski, Afonso Sousa (68. Filip Szymczak), Jesper Karlstroem, Kristoffer Velde (81. Artur Sobiech) - Filip Marchwiński (81. Adriel Ba Loua).
Raków Częstochowa: Vladan Kovacevic - Giannis Papanikolaou (46. Bogdan Racovitan), Adnan Kovacevic, Milan Rundic - Dawid Drachal (70. Srdjan Plavsic), Ben Lederman, Gustav Berggren (75. Władysław Koczerhin), Deian Sorescu - John Yeboah (60. Sonny Kittel), Łukasz Zwoliński (60. Fabian Piasecki), Marcin Cebula.
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama