Fatalne błędy bramkarza. Radomiak wykorzystał je perfekcyjnie

W ubiegłym sezonie Górnik zakończył rozgrywki na szóstym miejscu w tabeli, a Radomiak był dziesiąty. Oba zespoły w letniej przerwie dokonały kilku roszad w składzie, ale jak się okazało, szybciej zaaklimatyzowali się nowi piłkarze radomskiej drużyny.

W pierwszej połowie piłkarze Radomiaka prezentowali się lepiej, stworzyli kilka dobrych okazji, ale brakowało im wykończenia akcji. Górnik nie był w stanie oddać nawet jednego celnego strzału na bramkę.

Większe emocje zaczęły się po zmianie stron. W 60. minucie Dawid Abramowicz strzelał z około dziewięciu metrów od bramki rywali, ale uderzenie było słabe i lecące blisko golkipera. Mimo to Daniel Bielica interweniował bardzo niepewnie. Piłka odbiła się do boku, a do bramki wepchnął ją Pedro Henrique.

26-letni Brazylijczyk mógł się cieszyć z gola w debiucie w Radomiaku.

Pięć minut później Bielica popełnił jeszcze poważniejszy błąd. Golkiper Górnika za daleko wypuścił sobie piłkę, tę przejęli rywale i Rafał Wolski głową wpakował ją do pustej bramki. Dla niego to także pierwszy gol dla nowej drużyny.

Po straconych bramkach ospale grający piłkarze Jana Urbana nie potrafili odpowiednio zareagować. Jedyną świetną okazję zmarnował Lukas Podolski.

Radomiak wygrał w pełni zasłużenie. W całym meczu oddał 20 strzałów (cztery w światło bramki), a Górnik tylko cztery i ani jednego celnego.

Bramki: Pedro Henrique (60'), Wolski (65')

(dasz/Srogi)