Pijany piłkarz wleciał samochodem do hali sportowej w belgijskim Liege. Sąd karny utrzymał poprzedni wyrok

Zamknięto kolejny rozdział w sprawie spektakularnego wypadku samochodowego piłkarza Sofiana Kiyine'a, który kompletnie pijany wylądował, i to dosłownie, samochodem w hali sportowej. W sądzie zakończyło się postępowanie apelacyjne i piłkarz za swoje przewinienie uniknie kary. To nie oznacza końca jego problemów z prawem. Kiyine zdążył już bowiem spowodować kolejny poważny wypadek.

Dantejskie sceny po meczu Real Oruro - Blooming w Pucharze Boliwii

Źródło wideo: SNTV

Do kuriozalnego wypadku doszło w 2023 roku w Liege. Samochód prowadzony przez Marokańczyka został wyrzucony w powietrze na rondzie, przeleciał dwadzieścia metrów i przebił ścianę hali sportowej, lądując na boisku do koszykówki i niszcząc część jego wyposażenia.
Ustalono, że w chwili zdarzenia Kiyine jechał z prędkością 150 km/h i miał we krwi 1,6 promila alkoholu. Potem zeznał, że niczego nie pamięta. Przyznał się, że wcześniej wypił kilka drinków w restauracji.
Oprócz kilku złamań uniknął poważniejszych obrażeń. Całe szczęście, że nie doszło do większej tragedii. W budynku przebywała drużyna koszykarek, która jeszcze chwilę wcześniej była na parkiecie.

Jest winny, ale nie zostanie ukarany

Przed rokiem Kiyine stanął przed sądem w Liege i usłyszał wyrok w zawieszeniu. Sędzia uznał go za winnego, ale nie ukarał.
Prokuratura odwołała się od decyzji. W poniedziałek sąd karny w Liege podtrzymał wcześniejszą decyzję sądu policyjnego. W związku z tym wyrok pozostanie w zawieszeniu.
picture

Samochód prowadzony przez piłkarza wylądował w środku hali sportowej

Foto: Getty Images

picture

Sofian Kiyine pędził z prędkością 150km/h. Był pijany

Foto: Getty Images

Niczego się nie nauczył. Odpowie za inny wypadek

W 2023 roku Kiyine był zawodnikiem ekstraklasowego belgijskiego klubu Oud-Heverlee Leuvenn. Po zdarzeniu został zawieszony. Kilka miesięcy później rozwiązano z nim kontakt i przeniósł się do Włoch, gdzie ostatnio grał w trzecioligowej Foggi 1920.
Po tamtym wypadku zapewniał, że "już nigdy nie będzie pił alkoholu". Słowa niestety nie dotrzymał. W lipcu tego roku, ponownie jadąc pod wpływem ulicami Liege, znów wypadł na rondzie i uderzył w latarnię.
Samochód, który prowadził, stanął w płomieniach. Poważnych obrażeń, złamania kręgosłupa i żeber, doznała towarzysząca mu pasażerka.
W związku z drugim wypadkiem toczy się odrębne postępowanie. Wydarzenia z 2023 nie muszą mieć jednak wpływu na decyzję sądu odnośnie do drugiego wypadku. Według belgijskiego prawa recydywę można stwierdzić wyłącznie w przypadku, gdy przed popełnieniem nowego przestępstwa zapadł wyrok prawomocny, czyli utrzymany przez sąd wyższej instancji.
picture

Sofian Kiyine ma dziś 28 lat

Foto: Getty Images

źródło: telegraaf.nl, vrt.be, eurosport.pl
(TG/łup)
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama