Arka wypuściła awans w ostatnich minutach. Motor Lublin w Ekstraklasie

Gdynianie są największymi przegranymi tego sezonu na zapleczu Ekstraklasy. Już wcześniej mogli zagwarantować sobie awans z drugiego miejsca w tabeli, ale w dwóch ostatnich kolejkach ponieśli porażki z Lechią oraz GKS-em. Katowiczanie rzutem na taśmę przejęli pozycję wicelidera, spychając z niej Arkę po wygranej 1:0.

Drużyna prowadzona przez trenera Wojciecha Łobodzińskiego kolejną szansę miała w barażach, ale i tam zawiodła na ostatniej prostej. W półfinale pokonała Odrę Opole 4:2. Motor na tym samym etapie wyeliminował po rzutach karnych Górnika Łęczna.

Decydujący mecz został rozegrany w Gdyni i to gospodarze bardzo długo byli bliżej powrotu do krajowej elity. Jeszcze przed upływem pierwszego kwadransa gry goście popełnili kuriozalny błąd, rozgrywając piłkę tuż przed własną bramką. Futbolówkę przejął czujny Olaf Kobacki i z najbliższej odległości posłał ją do siatki.

W dalszej części spotkania zawodnicy Arki nie wykorzystali szansy na podwyższenie prowadzenia i to zemściło się na nich tuż przed końcem drugiej połowy. W 87. minucie do remisu doprowadził Bartosz Wolski, popisując się znakomitym strzałem bezpośrednio z rzutu wolnego. Drużyna Motoru nabrała wówczas jeszcze większej wiary w odwrócenie losów spotkania i rozstrzygnęła kwestię awansu w doliczonym czasie gry. Decydujący cios zadał Mbaye N'Diaye, wykorzystując nieporadność obrońców rywali.

Dla gdynian było to trzecie z rzędu nieudane podejście do Ekstraklasy w barażach. W 2021 roku oraz w następnym sezonie odpadali na własnym stadionie w pierwszej rundzie – odpowiednio z ŁKS-em Łódź (0:1) i Chrobrym Głogów (0:2). Z kolei piłkarze Motoru Lublin powrócili do najwyższej klasy po 32 latach przerwy.

Bramki: 1:0 Olaf Kobacki (13), 1:1 Bartosz Wolski (87-wolny,) 1:2 Mbaye Jacques Ndiaye (90+3).

Żółta kartka – Arka Gdynia: Ołeksandr Azacki. Motor Lublin: Krystian Palacz, Kamil Wojtkowski.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 12741.

(jac)