Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Raphael Varane otwarcie opowiedział o wstrząśnieniach mózgu w wywiadzie z "L'Equipe"

Eurosport
📝Eurosport

Akt. 02/04/2024, 15:23 GMT+2

Raphael Varane, były obrońca reprezentacji Francji, wyjawił, że podczas kilku meczów doznał wstrząśnienia mózgu, co miało spore konsekwencje dla jego zdrowia i kondycji psychicznej. -To prawdziwy problem, który może nawet zagrażać życiu - podkreślił piłkarz Manchesteru United w wywiadzie z "L'Equipe".

Piłkarze reprezentacji Francji oddali cześć ofiarom zamachów sprzed 8 lat

Z francuskimi dziennikarzami Varane spotkał się w trakcie przerwy na mecze reprezentacji. 30-latek w narodowych barwach poprzestał na 93 meczach i pięciu golach. Finał mistrzostw świata w Katarze z Argentyną w 2022 roku był jego ostatnim występem w kadrze. Po dziesięciu latach obrońca zdecydował się na zakończenie kariery w reprezentacji. Obecnie skupia się tylko na występach w klubie, Manchesterze United. Tych w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach uzbierał 29. Strzelił w nich jednego gola.
- Jeśli spojrzeć na moje trzy najgorsze mecze w karierze, to co najmniej dwa poprzedziły wstrząśnienia mózgu, których doznałem kilka dni wcześniej - przyznał w rozmowie z "L'Equipe".

Varane: byłem w trybie autopilota

Pierwszym wskazanym przez obrońcę była potyczka z Niemcami w ćwierćfinale mistrzostw świata w 2014 roku (0:1). - Czułem się osłabiony, ale ostatecznie zagrałem i spisałem się całkiem nieźle, mimo że przegrałem pojedynek o piłkę ze strzelcem gola Matsem Hummelsem - przypominał sobie Francuz.
Wstrząśnienia mózgu doznał kilka dni wcześniej, w meczu 1/8 finału przeciwko Nigerii (2:0), gdy na początku drugiej połowy mocna piłka trafiła prosto w skroń. Wtedy nie zdawał jednak sobie sprawy z powagi sytuacji.
- Czułem zmęczenie oczu. Patrząc wstecz, zastanawiam się, czy bym powiedział o bólach, gdybym wiedział, że to wstrząśnienie mózgu. Nie można winić za to lekarzy, to trochę skomplikowana sytuacja. Nie miałem zamiaru opuszczać ćwierćfinału z Niemcami. Dokończyłem mecz (z Nigerią), ale byłem w trybie autopilota. Gdyby ktoś wtedy ze mną rozmawiał, nawet nie wiem, czy byłbym w stanie odpowiedzieć. Po tym szoku nie pamiętałem już meczu - relacjonował dziennikowi Varane.
picture

Raphaël Varane podczas meczu Francja - Niemcy w 2014 roku

Foto: Getty Images

"Miałem ochotę się spoliczkować"

Znacznie więcej powiedział o 1/8 finału Ligi Mistrzów z lata 2020 roku, gdy grał wówczas w Realu Madryt. Królewscy przegrali rewanżowe starcie z Manchesterem City (1:2), a Francuz zawinił przy obu trafieniach dla drużyny z Anglii.
- Już na rozgrzewce powiedziałem sobie: obudź się. Miałem ochotę się spoliczkować. Podczas meczu moje pierwsze trzy zagrania były celne, ale byłem za wolny. Nie mogłem się skoncentrować, byłem jak widz. Mecz poszedł mi źle i z perspektywy czasu zdałem sobie sprawę, że miało to związek z szokiem, jakiego doznałem wcześniej - podkreślił.
Dokładnie miesiąc wcześniej, w meczu ligi hiszpańskiej z Getafe (z 3 lipca 2020 r., 1:0). - Dostałem piłkę w głowę po rzucie rożnym i musiałem opuścić boisko. Bez większego problemu zastosowałem się do pięciodniowego protokołu rekonwalescencji. Potem mieliśmy kilka dni wolnego i pamiętam, że czułem się bardzo zmęczony, ale myślałem, że to wynikało ze zmęczenia pod koniec sezonu - stwierdził.
Dopiero wtedy do niego doszło, że ​​błędy, które popełnił w tamtym meczu z The Citizens, były konsekwencją wstrząśnienia mózgu.
- Nigdy nie opuszczałem tak ważnych meczów, wręcz przeciwnie, to na ogół w nich udaje mi się być najbardziej skupionym. Początkowo odpadnięcie z rozgrywek potraktowałem osobiście, mimo że jako cała drużyna nie mieliśmy dobrego dnia. Zadawałem sobie dużo pytań i w końcu zdałem sobie sprawę z tego, że te błędy nie spadły z nieba - tłumaczył Francuz.
picture

Varane walczy z Fodenem

Foto: Getty Images

- Przygotowując się do meczu z Manchesterem City, brakowało mi energii. Być może gdybym przeprowadził test oceniający moją zdolność do regeneracji, skupiłbym się na powrocie do zdrowia i mógłbym wrócić do gry z normalnym poziomem energii - podsumował.

"To duże wyzwanie"

Piłkarz, który w kwietniu skończy 31 lat, teraz inaczej podchodzi do swojego ciała. Ponadto alarmuje, twierdząc, że środowisko piłkarskie musi poważnie podchodzić do wstrząśnień mózgu i robić więcej, by zapobiegać tego typu kontuzjom.
- W Manchesterze United doradzono nam, byśmy nie wykonywali podczas jednej sesji treningowej więcej niż dziesięciu uderzeń głową. Mój siedmioletni syn gra w piłkę i radzę mu, by unikał strzałów głową - przekazał Varane.
Sam zachęca innych piłkarzy do zgłaszania nawet najmniejszych objawów. - Prawidłowe rozpoznanie i leczenie wstrząśnienia mózgu to duże wyzwanie. To prawdziwy problem zdrowotny, który może nawet zagrażać życiu. Dziś, mając 30 lat i trójkę dzieci, myślę inaczej - zakończył.
(lukl/łup)
dołącz do Ponad 3 miliony użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi newsami, wynikami i sportem na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama