Media po blamażu Manchesteru United. "Dno i zgnilizna"

W ostatniej, 6. kolejce piłkarze Erika ten Haga potrzebowali do awansu niemalże cudu - nie dość, że sami musieli wygrać z niepokonanym od lat w fazie grupowej Bayernem Monachium, to liczyć tylko i wyłącznie na remis w starciu Kopenhagi z Galatasarayem. Nie udało się nic - mistrzowie Niemiec triumfowali na Old Trafford 1:0, podobnie jak mistrzowie Danii u siebie.

Oznacza to więc, że to Bayern i Kopenhaga zagrają na wiosnę w LM. Manchester zajął ostatnie miejsce, co oznacza, że nie ostały się mu nawet rozgrywki pocieszenia, czyli udział w fazie pucharowej Ligi Europy.

Nie powinno więc dziwić, że na wyspach bije się na alarm.

"Temu United daleko do wielkiego klubu, jakim kiedyś był. Ta drużyna to w najlepszym wypadku czysta przeciętność, wyeliminowana z Europy po sześciu fatalnych meczach" - podkreślał "The Sun".

"Old Trafford nie jest już Teatrem Marzeń, to bardziej Aleja Pamięci. To miejsce banerów Sir Aleksa Fergusona i Sir Matta Busby'ego, piosenek o Ole Gunnarze Solskjaerze i Ericu Cantonie. Obecna kadra jest droga i podupada, podobnie jak samo Old Trafford" - napisano.

"The Daily Mail" również nie pozostawiał złudzeń.

"Klub nie należy już do tego poziomu. Jeśli ktoś potrzebował na to kolejnego dowodu, to ich nędzny, pozbawiony inspiracji, rozpaczliwie przeciętny występ przeciwko Bayernowi był wystarczający. Liga Mistrzów była dla United ogromnym rozczarowaniem" - podkreślił kolejny z angielskich dzienników.

"The Mirror" z kolei pisze o wyniku na swój sposób historycznym.

"Porażki zapewniły United niechciany rekord zostania pierwszą drużyną Premier League, która dwukrotnie zajęła najniższe miejsce w swojej grupie Ligi Mistrzów. Zespół po raz pierwszy dokonał tego w sezonie 2005/06, kiedy to drużyna Sir Aleksa Fergusona zdobyła zaledwie sześć punktów" - zauważono.

Byli piłkarze byli w swoich opiniach jeszcze ostrzejsi.

"Prawdę mówiąc, dno i zgnilizna. Po prostu nie są zbyt dobrzy. Kompletny syf" - tymi słowami grę zespołu w BBC Sport podsumowywał niegdyś grający w klubach Premier League Chris Sutton.

Nie inaczej do sprawy podchodził Rio Ferdinand, legenda United, a dziś ekspert telewizji TNT Sports.

"To piłkarskie kamikadze, to futbol koszykarski. Wy atakujecie, my atakujemy. Nie możesz wybierać się na mecze wyjazdowe, strzelać po trzy gole i ani razu nie wygrać. To karygodne" - oceniał.

Klub z Old Trafford właściwie od dekady po odejściu Fergusona nie może wrócić na właściwe tory. Erik ten Hag, czyli obecny menedżer, jest w klubie od lata poprzedniego roku i pomimo niezłego okresu w poprzednim sezonie w obecnym jest w trakcie wyraźnej tendencji spadkowej. Niewykluczone, że Holender nie dotrwa na obecnym stanowisku do końca kalendarzowego roku.

(mb/TG)