Na przygrywkę przed finałem zaprasza was redakcja Eurosport.pl i Eurosportu!!!

I to tyle dzisiejszej relacji. Szkoda, że znaczna część Was kolejny raz pokazała, że nie dorosła do publicznego wypowiadania się. Osobom, które się miło czytało, dziękuję za wspólnie spędzony czas. Stinger mówi dobranoc.

Edwin van der Sar - Sądzę, że dla mnie było to chyba jedno spotkanieza dużo. Nigdy nie jest miło przegrać. Przeciwnicy stworzyli sobie lepsze szanse, ale my także popełniliśmy błędy i zostaliśmy za to skarceni. Aby mieć szansę wygrać powinniśmy jako pierwsi stworzyć gola, a nie udało nam się tego dokonać. Oczywiście nie jest to sposób, w jaki chciałem pożegnać się z piłką, ale piłka jest taka, że czasamio jest to niemożliwe.

Jest pierwsza wypowiedź gracza Barcy, to Javier Mascherano - Jesteśmy niesamowicie szczęśliwi. Pokonaliśmy fantastycznego przeciwnika i jesteśmy bardzo zadowoleni, że uczyniliśmy to w takim dobrym stylu. Dla każdego gracza jest to niesamowite uczucie wygrać rozgrywki Ligi Mistrzów. Oprócz tego wiem, że kibice Liverpoolu byli rozczarowani moim odejściem, więc ta wygrana jest także dla nich.

I jeszcze inna liczba dnia - 12. To ilośc bramek zdobytych w tym sezonie Ligi Mistrzów przez Lionela Messiego. Argentyńczyk wyrównał rekord Ruuda van Nistelrooya.

Inna liczba dnia - 13. To ilość Pucharów Europy/Ligi Mistrzow zdobytych przez hiszpańskie zespoły w historii tych rozgrywek. Włosi zostają w tyle z 12., Anglicy jeszcze o jeden mniej mają na koncie.

Liczba dnia - 98. To łączna ilość goli strzelonych w całym sezonie przez strzelców dzisiejszych bramek dla Barcy: Messiego, Pedro i Villi.

A z obozu United dochodzą (niepotwierdzone) jeszcze wiadomości, że Dimitar Berbatow opuścił Wembley przed rozpoczęciem meczu, gdy dowiedział się o tym, że nie ma go w składzie meczowym. Jeżeli to się potwierdzi, to będzie to oznaczało definitywny koniec Berbatova w Manchesterze.

Nemanja Vidić - Nie uczyniliśmy wystarczająco wiele, by przeszkodzić przeciwnikom w rozgrywaniu piłki. Grają bez środkowego napastnika, z Villą i Pedro atakującymi ze skrzydeł, co powoduje, że łatwo o nieporozumienia w defensywie. Grają wspaniałą piłkę i zasłużenie wygrali"

Zaczynają pomału schodzić pierwsze wypowiedzi. Rio Ferdinand - "Stać nas było na lepszą grę, ale Barcelona była niewątpliwie lepsza. Przy straconych bramkach powinniśmy się zachować lepiej. Czas pokaże, czy są oni najlepszym zespolem w historii, ale są definitywnie wspaniałym zespołem. Przyjechaliśmy tu wierząc, że jesteśmy w stanie wygrać. Ale wygrał lepszy".

Niezłe tańce odstawiają na parkiecie...sorry, murawie Adriano, Thiago i Alves. A gdzieś tam na drugim planie Eric Abidal serdecznie wyściskał się ze swoim najlepszym przyjacielem z zespołu, Seydou Keitą.

Piłkarze Barcy zbiegli na murawę i zostali owacyjnie przywitani raz jeszcze przez swich fanów. Czas na tradycyjną "minutę dla fotoreporterów" :).

Messi dość pewnie trzyma Trofeum, szczególnie w momentach gdy nosi go jako czapkę.

NIE PUYOL, A ABIDAL! Nie ma się co czarować - wspaniały gest ze strony kolegów, by to Francuz jako pierwszy podniósł Puchar, mając na ramieniu kapitańską opaskę.

Kolejni zawodnicy Barcy odbierają medale, można już odliczać do momentu, w którym Carles Puyol podniesie Puchar.

Ależ długa jest ta droga z murawy do loży honorowej...

Czas na zwyciężców.

Ferguson w końcu się uśmiechnął przed obliczem osób z UEFA, na czele z Michaelem Platinim.

Piłkarze United, prowadzeni przez Aleksa Fergusona, zmierzają po pamiątkowe medale. Szkot nadal wygląda na wściekłego, a jedyny uśmiech zdołał posłać w kierunku dziękującego mu Guardioli.